Zegarek GPS Polar Vantage V2 stworzono dla sportowców, którzy chcą trenować bardziej świadomie i w pełni wykorzystywać własny potencjał. Urządzenie pozwala zdobyć praktyczne informacje dotyczące zarówno zaangażowania organizmu podczas treningu, ale też momentów, kiedy solidnie odpocząć i poświęcić więcej czasu na regenerację. Posiadacz zegarka otrzyma dostęp do wiedzy marki Polar zdobytej dzięki analizie milionów aktywności. Czy zegarek posiada słabe strony? Co z dokładnością GPS i pomiarem tętna? Będzie też okazja do zakupu urządzenia ze sporym rabatem!
Polar Vantage V2 to zegarek, który na ten moment staje się flagowym sprzętem fińskiego producenta elektroniki dla sportowców. Urządzenie dołącza do istniejącej serii produktów, w skład której wchodzą zegarki Polar Vantage M i Vantage V, zaprezentowane w 2018 roku. Oba produkty testowałem, więc podlinkowałem adresy moich poprzednich recenzji.
Na wstępie napiszę jeszcze, że największą bolączką właścicieli modeli M i V – gdy pojawiły się one świeżo na rynku – był fakt dopracowywania tych urządzeń jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy. Marka Polar wypuściła urządzenia, ale przez kilka miesięcy regularnie aktualizowała oprogramowanie zegarków. Od razu poruszam ten temat, ponieważ Polar Vantage V2 jest już gotowym urządzeniem. Kompletnym. W pełni wyposażonym w stałe funkcje marki Polar, ale też dodano do niego kilka premierowych opcji. Tym bardziej zapraszam do poniższej recenzji.
Wygląd i jakość materiałów (wygodne zapięcie, przyjemna obsługa, czytelny wyświetlacz)
Zegarek GPS dedykowany sportowcom nie powinien przysparzać problemów na etapie obsługi urządzenia. Jest to kluczowa kwestia, ponieważ absolutnie nikt nie zniesie, gdy sprzęt zostanie źle zaprojektowany w tej materii. Polar Vantage V2 posiada dotykowy, kolorowy wyświetlacz o rozmiarze 1,2″ i rozdzielności 240×240 pikseli. Identyczny ekran jest w tegorocznym zegarku Polar Grit X. Rozmiar ten nie zmienił się również względem poprzednika – modelu Vantage V. Wszystkie wymienione zegarki posiadają ten sam wielkościowo wyświetlacz. I jest on tak samo czytelny, czyli nie ma z nim absolutnie żadnych problemów podczas aktywności czy w czasie codziennego korzystania. Wyświetlacz jest zawsze włączony, co jest zaletą dla większości osób, również dla mnie, ale to wpływa na trochę większe zużycie baterii.
Producent często wykorzystuje kolorowy wyświetlacz do tego, żeby prezentowane na nim dane były jeszcze bardziej czytelne. Wszelkie wskaźniki, okna, informacje podkreślone są przeróżnymi kolorami. I to mi się bardzo podoba. Przykładem może być intensywny trening, gdzie wysokie tętno jest „podbite” kolorem czerwonym, a spokojne wartości zielonym. Fizyczna wielkość tego elementu jest także wystarczająca – komfortowa do obsługi palcem czy odczytywania prezentowanych danych.
Przejdę teraz do czegoś indywidualnego, czyli do oceny przycisków. Polar Vantage M i Polar Grit X posiadają okrągłe przyciski. Polar Vantage V i nowy flagowiec Vantage V2 mają podłużne, spłaszczone przyciski. Wszystkie 4 wymienione zegarki wyposażone zostały w 5 przycisków, którymi możemy obsługiwać te urządzenia. Typowy układ jest taki, że trzy z nich znajdują się po prawej stronie, zaś dwa po lewej. W recenzji modelu Vantage V napisałem, że podłużna forma przycisków mi osobiście mniej odpowiada. To moje prywatne odczucie.
Trzy przyciski znajdujące się po prawej stronie zegarka w modelu Vantage V2 są umieszczone bliżej siebie. W zegarku Polar Grit X, o którym napisałem, że to najbardziej komfortowe urządzenie w kontekście obsługi przycisków jakie w ogóle testowałem, występują znacznie większe odstępy. Ponadto podłużna forma wpływa na to, że czasami trafiamy palcem nie na środek przycisku, ale zdarza się, że bardziej na lewo, czy bardziej na prawo. Okrągła forma przycisków sprawia, że za każdym razem trafiamy w środek tej konstrukcji. Przeprowadziłem naprawdę wiele treningów z Polar Grit X i Polar Vantage V2 i jednak lepiej obsługuje mi się ten pierwszy. Ale to nie oznacza, że przyciski w VV2 są gorsze. Są inne. Być może tylko ja postrzegam tak temat przycisków.
Patrząc na to, że dziś omawiany model jest flagowym zegarkiem, to jest to niezwykle lekki sprzęt. Mój testowy Vantage V2 ma jedynie 50 gram! Poprzednia wersja V z 2019 roku osiągała 66 gram, więc uszczuplono ciężar urządzenia. Dla przykładu dodam jeszcze, że Polar Grit X ma również 66 gram. Powiem szczerze, że mniejsza masa robi kolosalną różnicę. Nowego VV2 praktycznie nie czuć na nadgarstku, nie pojawia się potrzeba odpinania zegarka, możemy nosić go komfortowo całą dobę.
Silikonowy pasek (są różne wersje kolorystyczne) także robi świetną robotę. Jest przyjemny w dotyku, miękki, z typowym zapięciem w formie klamry. Zegarek nosi się wygodnie przez cały dzień – po wielu godzinach noszenia nie ma problemów ze skórą pod paskiem. VV2 posiada możliwość wymiany pasków. Potrzebujemy tylko zwykłego długopisu. Tak, długopisu, o którym przeczytamy nawet w oficjalnej instrukcji obsługi marki Polar. Wystarczy w specjalny sposób złapać spinkę, która znajduje się w pasku i ją wysunąć. Nie jest to problematyczne, ale szkoda, że nie odbywa się to całkowicie bez wykorzystania dodatkowego sprzętu. Trochę jednak dziwne, że do sprzętu za grubo ponad 2 tys. złotych potrzebować będziemy długopisu, gdy chcemy zmienić pasek. Jest jeszcze to, że paski są niestandardowe, właśnie poprzez formę zapięcia, więc nie wykorzystamy innych niż marki Polar. Na szczęście same paski są świetne – tak jak pisałem względem korzystania z nich na przestrzeni dnia, ale też są wizualnie dopracowane. Posiadam pasek zielony i czerwony, i oba podobają mi się.
Warto jeszcze wspomnieć o tym, że wodoszczelność nowego VV2 wynosi WR100, czyli jest taka sama jak modelu Polar Grit X. Wcześniejszy Polar Vantage V posiadał oznaczenie WR50. Z dzisiaj omawianym zegarkiem możemy swobodnie pływać, kąpać się, uprawiać aktywność sportową przy bardzo silnym deszczu. Zegarek nie nadaje się do nurkowania pod wodą z butlą. Producent w tym zakresie odsyła do normy ISO22810.
Solidny fundament Polar Vantage V2 (typowe rozwiązania marki Polar + zapowiedź premierowych funkcji)
Kiedy stare spotyka nowe. Widać, że Polar nie spoczywa na laurach i wprowadza nowe rozwiązania do swojej oferty. W czerwcowej recenzji zegarka Polar Grit X rozpisałem się o premierowych funkcjach – planowaniu trasy z serwisem Komoot, inteligentnym systemie uzupełniania energii FuelWise, źródłach energii w podsumowaniu po treningu, widżecie pogodowym czy funkcji Hill Spiltter. To jak sprawdzają się te opcje znajdziecie głównie w recenzji Grit X. Wszystkie premierowe funkcje z zegarka GPS Grit X są dostępne w modelu VV2, ale dodano również kolejne, nowe opcje. To oznacza, że pojawiły się premierowe, wcześniej nieprezentowane możliwości.
Z zegarkiem Polar Vantage V2 marka Polar pokazała: biegowy test wydolnościowy, kolarski test wydolnościowy, test regeneracji nóg i sterowanie muzyką bezpośrednio z zegarka. O tych funkcjach rozpiszę się w dalszej części testu.
Mocnym „rdzeniem” zegarka VV2 są topowe rozwiązania fińskiego producenta. Zaliczyć do nich możemy funkcje wchodzące w skład pakietu Smart Coaching, czyli:
• Training Load Pro,
• FuelWise,
• Pomiar mocy biegowej z nadgarstka,
• Program treningu biegowego,
• Running Index,
• Training Benefit,
• Licznik spalonych kalorii,
• Całodobowy pomiar tętna,
• Polar Sleep Plus,
• Pomiar aktywności 24/7,
• Korzyści z aktywności,
• Pomiar regeneracji Nightly Recharge,
• Monitorowanie snu Sleep Plus Stages,
• Ćwiczenia oddechowe Serene,
• Fitness Test z pomiarem tętna z nadgarstka,
• Poradnik treningowy FitSpark.
Powyżej znajdują się najbardziej rozpoznawalne i cenione rozwiązania marki Polar. Jednak dostępnych funkcji z poziomu naszego nadgarstka jest znacznie więcej. To m.in. dostęp do ponad 130 dyscyplin sportowych; personalizacja wyglądu zegarka dla każdej z dyscyplin; dostęp do wszechstronnej i pomocnej platformy Polar Flow, która umożliwia analizę sesji treningowych oraz wielu innych parametrów sportowych oraz regeneracyjnych, czy możliwość uczestniczenia w wyścigach Strava Live. Dostępne są również funkcje pływackie na nadgarstku, czyli zegarek automatycznie wykryje tętno, styl pływania, dystans, tempo, ruchy a także czas odpoczynku. Dystans i liczba ruchów ręką monitorowane są także podczas pływania w wodach otwartych. Zegarek otrzymuje również powiadomienia płynące ze sparowanego telefonu, aby użytkownik sprzętu miał wszystko pod kontrolą i nie przeoczył ważnej wiadomości SMS czy rozmowy telefonicznej.
W moich recenzjach próżno szukać suchego opisu funkcji, ponieważ skupiam się na przedstawieniu moich obserwacji, wyciąganiu wniosków i pokazaniu tego, jak konkretne rozwiązania sprawdzają się w boju, więc nie przedłużając opisu zegarka (tego co posiada) przejdę od razu do konkretów. Czas na omówienie pierwszej z premierowych funkcji.
Biegowy test wydolnościowy (omówienie premierowej funkcji, wnioski z wyników)
Test Polar Vantage V2 musiałem rozpocząć od sprawdzenia tej funkcji. Biegowy test wydolnościowy został zaprojektowany specjalnie dla biegaczy. W zegarku dostępny jest też kolarski odpowiednik tego „badania”, przy czym ma on formę klasycznego testu na wyznaczenie poziomu FTP, nie jest testem o narastającej intensywności.
Regularne i częste przeprowadzanie testu pomaga ustalać aktualne strefy treningowe (strefy tętna, prędkości i mocy), których znajomość przekłada się na lepsze zaplanowanie treningów i monitorowanie zmian w wydolności biegowej. Realizacja treningów w wyznaczonych prawidłowo strefach przyniesie znacznie więcej korzyści i ułatwi osiąganie sportowych założeń.
Test można wykonać jako maksymalny lub submaksymalny. Pierwszym testem jaki należy wykonać jest maksymalny po to, żeby ustalić maksymalną wydolność organizmu i związane z tym stanem wartości tempa progowego (MAS), mocy progowej (MAP) oraz wskaźnika VO2max. Wykonanie testu maksymalnego pozwala poznać indywidualne tętno maksymalne i zaktualizować ustawienia zegarka dotyczące naszych stref. Tym samym otrzymamy dokładną informację dotyczącą wartości 85% tętna maksymalnego, która jest potrzebna do wykonania testu submaksymalnego.
Test maksymalny, jak sama nazwa wskazuje, zakłada osiągnięcie maksymalnego wysiłku, czy kolokwialnie mówiąc biegnięcie „w trupa”. Sesję lepiej jest wykonać w pełni wypoczętym, a przez 1-3 dni po niej solidnie odpocząć. Test submaksymalny może zostać automatycznie zakończony po osiągnięciu 85% tętna maksymalnego. Wówczas otrzymamy specjalne powiadomienie na wyświetlaczu o fakcie osiągnięcia tego celu i możliwości zakończenia badania. Wystarczy się na chwilę zatrzymać, a zegarek sam podsumuje naszą próbę.
Jak prawidłowo wykonać test? Najpierw należy przygotować się, czyli zapoznać z ogólnymi informacjami dotyczącymi dnia przed badaniem, głównie chodzi o odpoczynek i unikanie przeciążeń. W czasie testu zegarek komunikuje nam co mamy robić, więc dobrze będzie poznać specyfikę testu. Kluczem jest to, że test wykonywany jest stopniowo, od prędkości początkowej, którą możemy ręcznie wprowadzić lub zdecydować się na fabryczne ustawienia (w przypadku testu biegowego jest to 10:00 min/km). Moje testy rozpoczynam od tej prędkości. Ostatnim krokiem jest znalezienie dobrego miejsca do realizacji „badania”. Ja korzystam z pętli stadionowej, ale może to być dowolny teren, ważne aby był płaski, a okolica pozwalała na skupienie się nad procesem testu!
Test maksymalny trwa około 30-40 minut z rozgrzewką i schłodzeniem. Przebiegamy około 4-5 km. Rozpoczynamy od prędkości 10:00 min/km, później zegarek stopniowo podnosi tempo biegu. Należy być bardzo skupionym na tym, żeby poruszać się z taką prędkością jaką pokazuje Polar Vantage V2. W moim przypadku, w pierwszych dwóch próbach poległem i musiałem rozpoczynać jeszcze raz. Poległem, ponieważ przez dłuższy czas biegłem poza wyznaczoną strefą tempa, więc zegarek automatycznie pokazał informację, że test nie został „przeprowadzony prawidłowo”. Generalnie tempo jest stopniowo podnoszone, a my musimy biec według tych założeń. Po pewnym czasie biegniemy maksymalnym tempem jakie jesteśmy w stanie utrzymać, a zegarek nie ma litości i stale podnosi nam poprzeczkę. Gdy nie jesteśmy już w stanie mieścić się w widełkach lub zatrzymamy się test zostaje zakończony, a my otrzymujemy jego wynik.
Jest jeszcze zabezpieczenie, które pozwala na samodzielną weryfikację tego, czy test był maksymalny, bo przecież mogło się tak stać, że pomimo wysokiego tętna, sami odpuściliśmy z jakiego „ważnego” powodu. Każdy test kończy się pytaniem: Czy to był Twój maksymalny wysiłek? Tutaj dokonujemy indywidualnej oceny. Co ważne:
– Test jest automatycznie traktowany jako submaksymalny, jeśli wysiłek nie był maksymalny lub osiągnąłeś przynajmniej 85% tętna maksymalnego;
– Test jest automatycznie traktowany jako maksymalny, gdy osiągniesz lub przekroczysz swoje obecne tętno maksymalne.
Wyniki testu można sprawdzić w podsumowaniu po badaniu bezpośrednio w zegarku lub po synchronizacji urządzenia w serwisie Polar Flow. Wystarczy wejść przez zakładkę Podsumowania -> Testy -> Test biegowy.
Warunki wykonywania testu powinny być takie same. To oznacza, że dobrze jest wykonywać test w tym samym miejscu i przy zachowaniu identycznego poziomu odpoczynku przed przystąpieniem do „badania”.
Moim zdaniem jest to świetna funkcja, która spodoba się sportowcom nastawionym na precyzyjną robotę podczas sesji treningowych. To, czy będziemy korzystać ze stref mocy, prędkości czy tętna zależy w głównej mierze od celów treningowych i aktywności. Trening oparty na mocy przyniesie więcej korzyści w pagórkowatym terenie, niż realizacja tej sesji w oparciu o wskazania tętna. Strefy prędkości czy mocy to również dobry wybór przy treningu interwałowym. Znajomość stref tętna zaowocuje podczas treningów, w których intensywność sesji pozostaje na stałym poziomie lub wzrasta stopniowo. Jeśli chcemy realnie monitorować nasze sportowe wyniki, należy wykonywać maksymalny test biegowy co 2-3 miesiące. W międzyczasie, co 1-2 tygodnie możemy sięgać po test submaksymalny, ponieważ nie powoduje on tak mocnego obciążenia dla organizmu, więc nie wzrasta ryzyko kontuzji. Uwaga! Masa ciała wprowadzona w aplikacji Polar Flow jest wykorzystywana jako jedna z wartości podczas biegowego testu wydolnościowego, więc należy sprawdzić, czy jest prawidłowa.
Test regeneracji nóg (omówienie premierowej funkcji, wnioski z wyników)
Test regeneracji nóg to kolejna z premierowych funkcji marki Polar, która ujrzała światło dzienne wraz z zegarkiem Polar Vantage V2. W wielkim skrócie chodzi o wykonanie trzech wyskoków z rękami umieszczonymi na biodrach. Zegarek nadzoruje prawidłowe wykonanie testu poprzez sygnały dźwiękowe, wibracje i prezentację odpowiednich informacji na wyświetlaczu. Test jest bardzo prosty do wykonania, a urządzenie całkowicie automatycznie zbiera informacje podczas tego „badania”.
Polar informuje, że wyniki testu umożliwiają sprawdzenie jak mięśni nóg odzyskują siłę po treningu i jak rozwija się ich siła eksplozywna. Wykonując regularnie test regeneracji nóg będziemy mogli również odpowiedzieć na pytania dotyczące stopnia przygotowania do treningu szybkościowego i siłowego. Jest to bezpieczny sprawdzian, który możemy wykonać praktycznie wszędzie. Najlepiej, gdy będziemy po rozgrzewce, aby nasze mięśnie nóg były przygotowane do ruchu.
Aby otrzymać informacje zwrotne na temat regeneracji mięśni nóg i ustalić poziom bazowy należy wykonać co najmniej dwa testy na przestrzeni 28 dni. Przygotowując informacje zwrotne, test bierze również pod uwagę regenerację układu krążenia, zapewnioną przez funkcję Recovery Pro lub Nightly Recharge, w zależności od tego, z której z nich korzystamy. Tyle tytułem przedstawienia funkcji.
Czy wyniki testu regeneracji nóg są pomocne? Tak jak już napisałem. Test jest prosty w wykonaniu. Nie zajmuje wiele czasu – trwa nie dłużej niż 60 sekund. Nie jest wymagane wpisywanie czegoś ręcznie, ponieważ zegarek informacje o wyskokach zbiera automatycznie. Tradycyjnie już do takich nowości podszedłem z dużą rezerwą. Test wykonywałem codziennie. Gdy już wyrobiłem tzw. poziom bazowy, do którego przyrównywane są dalsze moje wyniki, mogłem obserwować wskazania testu i porównywać je z moimi spostrzeżeniami.
W pewnym tygodniu trenowałem ciężej niż zwykle i odczuwałem skutki męczących sesji, ale ogólnie czułem się dobrze. Moje nogi nie były z betonu, a po rozruchu na początku każdego z treningów, mogłem dość lekko biegać. Pod koniec tygodnia (w niedzielę) wykonałem ostatni trening – 60 minutowe mocne bieganie. Po niedzielnej sesji wykonałem jeszcze test regeneracji nóg. Wskazał on, że moje mięśnie nóg są zregenerowane, ale z racji tego, że mój status obciążenia kardio ma wynik mówiący o przeciążeniu, test regeneracji nóg poinformował ostatecznie, że owszem nogi są zregenerowane, ale należy uważać, aby nie doznać kontuzji.
Pomyślałem, że test działa, bo czerpiąc informację ze statusu obciążenia kardio wystosował ostrzeżenie z pomarańczową ikonką mówiącą o tym, żeby zwiększyć czujność i uważać podczas kolejnych sesji. Mechanizm zadziałał zwłaszcza w momencie, kiedy miałem jeszcze zapas siły w nogach, bo zaliczyłem wysokie wyskoki, ale tydzień treningowy dał mi w kość, więc finalnie otrzymałem „żółtą kartkę” mówiącą o tym, żeby bardziej odpocząć.
Nowy tydzień rozpoczynałem od poniedziałkowej regeneracji, czyli założenia, że w ten dzień nie biegam. Zrobiłem test regeneracji nóg, który utwierdził mnie w przekonaniu, że czas na odpoczynek, ponieważ jednoznacznie wykazał, że nogi nie są zregenerowane (komunikat: nie nastąpiła regeneracja). Wynik pokrywał się z moimi własnymi odczuciami, co jest najważniejszą informacją mówiącą mi, że funkcja rzeczywiście działa.
Na co trzeba uważać? Do testu można przyłożyć się bardziej lub mniej. To od nas zależy jak wysoko poszybujemy w górę. Do testu należy więc podejść rzetelnie i wykonać trzy wyskoki na 100% własnych aktualnych możliwości. Pomiar jest automatyczny, ale nasze zaangażowanie przekłada się na osiągnięty wynik.
Podoba mi się to, że w Polar Flow dostępna jest możliwość sprawdzenia poprzednich wyników testu skoczności. Widzimy czytelny wykres, daty z wynikami, wartości wyskoków podane w centymetrach i informację mówiącą o tym, co z naszą regeneracją. Uważam, że jest to ciekawa forma sprawująca pieczę nad naszym bezpieczeństwem i słusznie zalecająca odpoczynek, gdy jest on prawdziwie potrzebny. Wszystko to się sprawdza, ale trzeba przykładać się podczas wyskoków i robić je codziennie, nawet w dni kiedy nie ćwiczymy. Nowa funkcja przypadła mi do gustu (uśmiech).
Pomiar tętna na nadgarstku (budowa i dokładność)
Polar Vantage V2 oferuje kilka sposobów pomiaru tętna. Zegarek został wyposażony w technologię Polar Precision Prime, która monitoruje tętno z nadgarstka. To oznacza, że w trakcie aktywności sportowej nie musimy korzystać z dodatkowych urządzeń. Zegarek będzie śledził tętno za pomocą czujników przylegających do skóry naszej ręki.
Drugim sposobem jest wykorzystanie pasa napiersiowego, który otwiera dostęp do precyzyjnych danych dotyczących pracy serca podczas aktywności fizycznej. Jest to najbardziej dokładny i niezawodny wybór – sprawdzający się podczas interwałów, mocnych akcentów, zrywów, gry w tenisa, podbiegów i zbiegów, czy wszystkich innych ruchów, które sprawiają, że organizm pracuje niebywale mocno, ale tylko przez bardzo krótką jednostkę czasu lub występuje dynamiczny ruch ręką (odbicie piłeczki tenisowej), który utrudnia pracę optycznemu sensorowi tętna umieszczonemu pod zegarkiem.
Trzecią opcją dostępną w Polar Vantage V2 jest wykorzystanie Polar OH1, czyli małego sensora, który możemy nosić na ramieniu lub przedramieniu. To świetna alternatywa, gdy chcemy mieć zapewniony dostęp do rzetelnych danych o tętnie, ale z różnych względów nie chcemy zakładać pasa napiersiowego lub korzystać z optycznych czujników w zegarku.
Nadgarstkowy pomiar tętna Polar Vantage V2. Czy zegarek zachowuje wysoką dokładność podczas interwałów? Czy dane o tętnie widoczne na wyświetlaczu zegarka podczas aktywności fizycznej są prawidłowe? W jakim stopniu można zaufać wartościom tętna mierzonym na skórze przy nadgarstku?
Czy optyczny pomiar tętna na NADGARSTKU jest dokładny? Za każdym razem, gdy testuję optyczny pomiar tętna poświęcam tej funkcji bardzo dużo czasu, wysiłku i uwagi. Nie wróżę z fusów lecz biorę sprzęt i idę w teren. Żeby przekazać wiarygodnie, jak sprawuje się sprzęt podczas treningów, wymyśliłem zestawianie informacji w formie interaktywnych wykresów. Nie są to zrzuty ekranu czy inne statyczne formy. Każdy z czytelników może prześledzić zapis tętna, od początku do końca. Tym razem również przygotowałem wykresy dla zegarka Polar Vantage V2. Link do specjalnej strony znajduje się TUTAJ. Zapraszam.
Planowanie trasy z Komoot i nawigowanie (funkcje i wskazówki)
Recenzję zegarka Polar Grit X ukończyłem w dniu 4 czerwca – to data jej publikacji. Najnowszy sprzęt marki Polar otrzymałem w październiku. To oznacza, że 4-4,5 miesiąca czasu oddziela jeden test od drugiego. W czerwcu wykonałem bardzo dokładną analizę tego, jak działa nawigacja i wszystko skrupulatnie opisałem. Żeby przystąpić do dzisiejszego fragmentu pozwoliłem sobie zerknąć do wideo z czerwca oraz poprzedniej treści jaką przygotowałem w trakcie recenzowania modelu Polar Grit X. Dopowiem, że przez ten czas otrzymywałem liczne komentarze na Facebooku oraz pod wspomnianym wideo, czy wprowadzono już jakieś poprawki do nawigacji. Przez kilkanaście tygodni informowałem, że NIC się nie zmieniło. Czy w zegarku Polar Vantage V2 coś odświeżono, poprawiono lub zmodyfikowano w nawigacji po wgranym śladzie GPS?
Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie opis moich aktualnych spostrzeżeń w punktach. Identycznie zrobiłem w czerwcu i do tej pory wydaje mi się, że jest to najlepsza opcja do zaprezentowania podsumowania.
1. Zacznę jednak od początku. Polar wszedł w kooperację z platformą Komoot, która pozwala na dokładne zaplanowanie aktywności. W dość dużym uproszczeniu wygląda to tak, że zakładamy konto w tym serwisie, otrzymujemy bezpłatny dostęp do wybranego obszaru (powierzchni na mapie), przygotowujemy trasę jaką chcemy zaliczyć i kilkoma kliknięciami myszką przesyłamy ślad GPS do naszego zegarka. Na etapie przygotowania trasy widzimy jej profil, dane dotyczące przewyższeń (zejścia, wejścia), dystans do konkretnych punktów oraz szacowany czas podróży oraz typy nawierzchni (naturalny, utwardzony, żwir, beton lub niezidentyfikowany). Zaplanowanie nawet mocno rozbudowanej trasy nie jest problemem. Platforma jest dopracowana, a sposób przesłania danych do zegarka jest łatwy. Naprawdę szybko można ogarnąć, wyeksportować trasę do zegarka i ruszyć na wojaże.
2. Nawigację po trasie rozpoczynamy od punktu startowego lub punktu na trasie. W czerwcu napisałem, że przytrafił mi się pamiętny problem z uruchomieniem jednej z sesji po śladzie GPS. Stałem dokładnie na początku zaplanowanej trasy w Komoot. Wybrałem rozpoczęcie aktywności właśnie z tej lokalizacji (punkt startowy). Ponadto wiedziałem, jak dalej układa się trasa, bo przygotowałem dla siebie pętlę, po której bardzo regularnie biegam. Wówczas zegarek nie był w stanie rozpocząć nawigacji – komunikował, że nie dotarłem jeszcze do miejsca startu, a skoro wybrałem rozpoczęcie nawigacji właśnie z tego miejsca, to nie pozwalał rozpocząć sesji z dalszego miejsca, np. oddalonego chociażby o 50 metrów. Nie pomagało również bieganie wokoło miejsca startowego na dystansie około 30 metrów. Wiedziałem, że znajduję się dokładnie w miejscu startu, ale pomimo tego sprzęt nie wykazywał dobrej woli. Zmagania trwały przez około 10 minut, aż w końcu sprzęt załapał i mogłem biec dalej według śladu GPS. Kontynuowałem tę sesję chociaż ten moment nieźle mnie zdenerwował.
Jak to teraz wygląda? W październiku. Muszę powiedzieć, że na wszystkie testowe biegi z wykorzystaniem nawigacji w zegarku Polar Vantage V2 nie przytrafiła mi się ani jedna podobna do powyższej sytuacja. Ani jeden moment, podczas którego zegarek zastanawiałby się czy znajduje się w dobrej lokalizacji, czy jeszcze nie. Zaobserwowałem, że gdy tylko zbliżam się do punktu startowego (jestem w odległości około 10 metrów od tego miejsca), to sesja już się uruchamia, a zegarek wyświetla trasę jaką powinienem się kierować. Wspomniany przypadek z Polar Grit X więcej mi się nie przydarzył. Ta kwestia została dopracowana. Cieszę się z tego. Ale to nie jedyne zmiany w funkcjonowaniu nawigacji po wgranym śladzie GPS – napiszę o kolejnym udoskonaleniu w punkcie 5.
3. Niestety muszę napisać ten punkt. W czerwcu przykryłem go „kołderką” żartu i mówiłem o tym, że podczas nawigacji na wyświetlaczu zegarka mamy dostęp do…. wielu wskaźników. Przez ponad 4 miesiące jakie dzielą jeden materiał od dzisiejszego, Polar nie wprowadził istotnych zmian w tym zakresie. W dalszym ciągu nie mamy podglądu całej trasy – widzimy tylko najbliższy jej zarys i widzimy informację o dystansie do celu. Nie ma funkcji zapisu naszej lokalizacji lub opcji nawigowania do wybranego punktu, gdy jest już włączona nawigacja, a chcemy zaliczyć na trasie jakiś „przystanek”. Szkoda czasu na poszukiwanie również opcji powiększania lub oddalania mapy, bo takie nie istnieją. Brak też informacji o czekających nas przewyższeniach, co jest bardzo fajną opcją szczególnie w górach, gdy możemy zawczasu zapoznać się z danymi mówiącymi nam o tym, że za chwilę będziemy mieć mocne podejście lub luźniejszy zbieg. W zegarku Vantage V2 jest tylko linia, która przedstawia zarys najbliższego odcinka trasy oraz strzałka z informacją o kierunku i dystans do celu.
4. W czasie biegu otrzymujemy jeszcze informacje dotyczące zmiany kierunku. Jest to „system alertów” składający się z wibracji, sygnałów dźwiękowych i wskazówek wyświetlanych na ekranie zegarka z informacją o czekających nas zmianach kierunku. Podczas biegania pierwszy sygnał otrzymujemy na 30 metrów przed takim punktem. W momencie znalezienia się na rozwidleniu otrzymujemy jeszcze komunikat „Teraz”, który oznacza, że czas najwyższy na zmianę kierunku. Ta funkcja działa i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.
5. Mam przyjemność napisać, że poprawiono alerty prezentowane przez zegarek, gdy zejdziemy z zaplanowanej trasy. Nieważne, czy zrobiliśmy to umyślnie, czy faktycznie zagapiliśmy się i zboczyliśmy z przewidzianej drogi, zegarek zaalarmuje nas o tym. I będzie to komunikat czytelny, czyli taki, który zwróci nasza uwagę. Co ważne, komunikat o nieprawidłowym kierunku nie pojawia się tylko raz, ale regularnie. Zegarek już po około 100 metrach od zejścia z prawidłowego kierunku prezentuje pierwszy alert. Później komunikat jest stale powtarzany w dość krótkich odstępach czasu. To już drugi raz, kiedy cieszę się z tego, że niektóre funkcje w nawigacji zostały poprawione.
Dopowiem jeszcze, że gdy powróci się na prawidłową trasę zegarek nie zaprezentuje informacji o tym, że „znajdujemy się ponownie na prawidłowym szlaku”, a po prostu powróci do dalszego prowadzenia nas po wgranym śladzie GPS. Dobrą reakcją nawigacji jest to, że funkcja kontynuuje swoją pracę i uruchamia się od momentu, kiedy ponownie znajdziemy się na trasie. Czyli nawigacja działa automatycznie.
Ogólnie jest lepiej niż było! W dalszym ciągu ekran z kursem zaprezentowany na wyświetlaczu zegarka jest czytelny. Do dyspozycji mamy linię, strzałkę, dystans dzielący nas od celu, wskazówki dotyczące skrętów i alerty o ewentualnym zejściu z trasy. W dalszym ciągu brakuje mi niesamowicie opcji przybliżania i oddalania mapy. Machnąłbym ręką na taki dodatek jak zapisywanie punktów na trasie, żeby do nich kiedyś nawigować, być może w drodze powrotnej, ale brak opcji zapoznania się z całą trasą jest rażący. I naprawdę odczuwalny. Wspomnę jeszcze o tym, że zegarek bardzo dobrze reaguje na wszelkie ruchy ręką. Gdy podniesiemy rękę z zegarkiem i ustawimy ją przed sobą, widzimy, gdzie dokładnie powinniśmy biec. Zapewne dobrą robotę robi tutaj kompas obecny w zegarku, który trzeba skalibrować przed rozpoczęciem nawigacji. Ostatecznie mogę napisać, że jest lepiej niż było, ale nadal sporo brakuje do perfekcji. Nie ma już wstydu podczas nawigacji, bo podpowiedzi czy alerty działają, ale szkoda, że wiele praktycznych opcji pominięto.
Jakość GPS w zegarku Polar Vantage V2 (dokładność i wnioski)
Polar Vantage V2 pozwala korzystać z opcji: GPS+Glonass, GPS+Galileo, GPS+QZSS. Wszystkie moje treningi zarejestrowałem z pomocą pierwszej opcji. W moim odczuciu GPS+Glonass sprawdza się najlepiej zarówno w przypadku treningów miejskich, jak i podczas biegów w zalesionym, bardziej osłoniętym terenie. Zanim przejdę jeszcze do przedstawienia moich obserwacji dopowiem, że w czasie testów Polar Vantage V2 posiadałem jeszcze zegarki Garmin Forerunner 745 i Garmin Venu Sq. Urządzenie Venu Sq nie jest może bezpośrednim rywalem VV2, bo jest to ciekawy smartwatch z funkcjami treningowymi, ale podczas testów VV2 traktowałem jego wskazania jako ciekawostkę. Natomiast Garmin Forerunner 745, który jest zaawansowanym zegarkiem GPS dla biegaczy i triathlonistów ma już dużo do powiedzenia i zaprezentowania w relacji do VV2. Dołożyłem jeszcze zegarek Polar Grit X. Miałem więc okazję do sprawdzenia wszystkich śladów GPS.
W dalszej części skupię się na obserwacjach wynikających z zapisów VV2, ponieważ osobno przygotowuję recenzję modeli Garmin Venu Sq i Garmin Forerunner 745, które pojawią się w pierwszej połowie grudnia.
Na wszystkie zrealizowane treningi z zegarkiem Polar Vantage V2 zapis lokalizacji GPS był w zdecydowanej większości czasu doskonały. Długie, proste odcinki zarejestrowane zostały naprawdę pięknie. Zrealizowałem kilka treningów w bardzo specyficznych rejonach Wrocławia m.in. odwiedziłem wrocławskie osiedle Gaj, które stoi wysokimi blokami. Biegałem po rondach, żeby sprawdzić jakość zapisu. Wybrałem kilka parków i terenów leśnych w obrębie miasta, aby dowiedzieć się czy w zalesionym terenie ślad GPS będzie dokładny. Podkreślę, że w zdecydowanej większości wyznaczona przez zegarek trasa porywała się ze stanem faktycznym.
Zauważyłem tylko, że czasami ślad przy wysokich blokach jest trochę bardziej obszerniejszy niż miało to miejsce. Zdarzało się tak, że biegłem znacznie bliżej bloku, a ślad został przesunięty o 5-8 metrów dalej. Identycznie z łukami poprowadzonymi na skrętach o 90 stopni. Gdy dobiegałem do końca niektórych bloków i wykonywałem ostry skręt, ślad GPS był obszerniejszy. Raz zdarzyło się też, że przebiegając pod wiaduktem kolejowym sygnał GPS odnotował, że „przeskoczyłem” na drugą stronę ulicy (około 40 metrów dalej). Ja natomiast pozostałem po tej samej stronie, co przed wbiegnięciem pod wiadukt. Innym razem to miejsce zostało bardzo dobrze oznaczone, więc nie ma reguły.
Podsumowując wszystkie powyższe drobne przypadki muszę powiedzieć, że końcowe wskazania przebiegniętych kilometrów na wszystkich zegarkach nie odstawały o więcej niż 200 metrów. Mam na myśli tutaj biegi na dystansie 10, 15 km i dłuższe. To oznacza, że wymienione powyżej drobne odstępstwa nie wpływają znaczącego wpływu na pomiar odległości. Powiem szczerze, że nakładając wszystkie ślady zegarków GPS na JEDNĄ mapę, widać, że w 99% trasy są identycznie odtworzone. Dopowiem jeszcze, że nie miałem ani jednego incydentu, żeby ślad Polar Vantage V2 zarejestrował jakieś dziwne lokalizacje, albo zaliczył gorszy moment „przerzucając” mnie kilkaset metrów dalej itd. Takich sytuacji nie było. Krótko: w zdecydowanej większości zapis lokalizacji GPS jest doskonały. Zdarzają się jedynie subtelne, drobne różnice w specyficznych miejscach m.in. przy wysokich blokach czy pod wiaduktami.
Czas działania baterii (jak często należy ładować sprzęt)
Jedną z największych różnic względem starszego modelu Polar Vantage V jest żywotność akumulatora. W pierwszej generacji bateria pozwalała na rejestrację danych przez nie więcej niż 40 godzin. Polar Vantage V2, ale też Polar Grit X zostały wyposażone w funkcje pozwalające oszczędzać akumulator. Wyłączając poszczególne opcje możemy sprawić, że zegarki będą działać nawet do 100 godzin treningowych.
Przed rozpoczęciem sesji treningowej lub podczas pauzy możemy zarządzać ustawieniami zmniejszającymi zużycie akumulatora. Do naszej dyspozycji są:
– zapis danych GPS co 1 sekundę, 1 minutę, co 2 minuty lub zapis wyłączony;
– pomiar tętna z nadgarstku – włączony lub wyłączony;
– wygaszacz ekranu – włączony lub wyłączony.
Zmieniając powyższe parametry możemy znacznie wydłużyć pracę naszego zegarka. Jeśli faktycznie będziemy potrzebować, żeby zegarek VV2 działał dłużej, bo postanowiliśmy trenować dłużej lub podczas zawodów czy treningu wydarzyło się coś nieoczekiwanego, możemy na taką sytuację zareagować i zmienić dokładność zbieranych danych. Jest to pożyteczna funkcja, która umożliwi rejestrację sesji treningowej przy określonych widełkach. Zmiana ustawień GPS przyda się również podczas „wolniejszych” aktywności, takich jak piesze wędrówki po górach czy otwartych przestrzeniach, w trakcie których na dalszy plan schodzi dokładność śladu GPS, a liczy się bardziej ogólny czas wędrówki i utrzymanie zapisu tętna.
Specyfikacja techniczna? Akumulator 346 mAh Li-pol. Czas działania: do 40 godzin w trybie treningowym (z włączonym GPS i pomiarem tętna z nadgarstka) lub do 7 dni w trybie zegarka, z włączonym całodobowym pomiarem tętna.
Przy moich ustawieniach: pomiar tętna włączony tylko w nocy, częste przeglądanie funkcji zegarka i zarejestrowanych informacji o krokach czy kaloriach, zegarek sparowany z telefonem, około 5 treningów na tydzień (trwających łącznie ok. 4-5 godzin), wykonywaniu ćwiczeń oddechowych raz lub dwa razy na dzień, wychodzi mi że co 7-8 dni muszę ładować zegarek. Naprawdę rozsądnie! I to przy tak lekkim urządzeniu!
Hill Splitter (świetna funkcja w terenie – podczas zawodów czy treningu)
To jedna z mocniejszych funkcji tego zegarka. Praktyczna, łatwa w obsłudze i dające ważne informacje dotyczące sesji treningowej na odcinkach prowadzących pod górę i w dół. Hill Splitter korzysta z danych GPS dotyczących prędkości i dystansu oraz danych barometrycznych o wysokości. W czasie sportu częstotliwość zapisu danych GPS powinna następować co 1 sekundę.
Hill Splitter zapewnia wgląd w uzyskiwane parametry, takie jak dystans, prędkość, wzniesienie lub spadek, dla każdego wzgórza wykrytego na trasie. Żeby widzieć informacje Hill Splitter na wyświetlaczu własnego zegarka należy wcześniej aktywować specjalny widok danych. Domyślnie ekran treningowy Hill Splitter jest włączony we wszystkich profilach sportowych typu bieganie, jazda na rowerze i sporty zjazdowe, ale może być dodany do każdego profilu sportowego wykorzystującego GPS i wysokość barometryczną.
W praktyce dedykowany widok danych jest bardzo czytelny i zawiera praktyczne informacje. Przykładowo jeśli chcemy wykonać 11 podbiegów pod górę, nie musimy ich wcale liczyć, ponieważ zegarek będzie to robić automatycznie. Gdy skończymy sesję treningową w podsumowaniu aktywności (w zegarku) zobaczymy krótkie podsumowanie informacji Hill Splitter ograniczające się do wskazania liczby odcinków i pokonanego dystansu. Jednak po synchronizacji urządzenia z telefonem czy komputerem, w serwisie Polar Flow widzimy znacznie większą pulę danych.
Dane z różnych sesji możemy analizować pod kątem tego, jak radziliśmy sobie w biegu pod górę lub w dół na konkretnym wzgórzu. W Polar Flow widzimy czas trwania akcentu, dystans, sumę wzniesień/spadku terenu, średnią oraz maksymalną moc, średnie i maksymalne tempo. Całą sesję sportową uzupełniają informacje z czasowym (i procentowym) podziałem naszej aktywności na rodzaj terenu – płaski, poprowadzony w górę lub w dół. Trening jest tak zaprezentowany, że możemy łatwo go przeanalizować. Świetna funkcja.
Mówiłem już w czerwcu, że widzę duży potencjał dla tej funkcji podczas treningów terenowych. Zebrane dane z wielu sesji możemy porównywać. Zegarek automatycznie wylicza konkretne odcinki i przygotowuje dla nich kilka ciekawych i wartościowych danych. Ekran z informacjami jest czytelny, brakuje mi tutaj tylko wartości bieżącego tętna. Żeby dostać się do tej informacji należy przełączyć widok danych do odpowiedniego z tętnem, a później najwyżej wrócić do ekranu Hill Splitter.
Należy zauważyć, że przejście (np. ze wzgórza do terenu płaskiego) następuje z pewnym opóźnieniem. Z moich obserwacji jest to nawet 50-80 metrów. W praktyce wygląda to tak, że od momentu rozpoczęcia biegu pod górę lub w dół, mija dłuższy czas zanim zegarek rozpocznie wyświetlanie informacji Hill Splitter. Działanie Hill Splitter jest więc mocno opóźnione, ale jest to także celowy zabieg. Zegarek nie będzie zaliczał do wzniesień przewyższeń poniżej 10 m wys. n.p.m., dlatego też musi on zaczekać czy jest to jedynie nieznaczna nierówność terenu czy faktycznie podbieg / podjazd. Na krótkich więc odcinkach nie ma możliwości opierania treningu o wskazania tej funkcji. Najlepszą sesją będzie więc trening na długich podejściach lub zejściach, gdzie sprzęt będzie miał zapas czasowy, aby wykazać, że poruszamy się po wzgórzu lub schodzimy z pewnej wysokości. Co ważne, zegarek Polar Vantage V2 nie popełnia błędów z oznaczeniem punktu startowego i końcowego na mapie. Dane są liczone poprawnie, ale ich prezentacja na zegarku trwa dłużej.
Ćwiczenia oddechowe Serene (rozluźnij ciało i odpręż umysł)
Stresujący moment w ciągu dnia? Czy zdarzyło się coś, co spowodowało zdenerwowanie i trudno jest się po tym uspokoić? Czy chcesz wsłuchać się w swoje ciało, odprężyć i złapać oddech przed ciężkim dniem pracy? Genialnie, że dotrwałeś do tego akapitu, ponieważ ten zegarek ma do zaoferowania świetne narzędzie. Chodzi o ćwiczenia oddechowe Serene, które uwielbiam i często z nich korzystam.
Ten rok jest zwariowany. Niemniej trzeba do tego podchodzić ze spokojem i robić swoje. Co innego nam pozostało? Ćwiczenia oddechowe Serene są idealnym środkiem do odnalezienia wewnętrznego spokoju. Możecie mi w pełni zaufać, że już 3 minutowa sesja prawdziwie uspokaja i pozwala spojrzeć na życie z innej, lepszej perspektywy. Zupełnie jak medytacja, joga czy nasza ukochana aktywność fizyczna na świeżym powietrzu. Nic tak nie oczyszcza z emocji jak mocne bieganie, ale gdy dorzucimy do tygodniowego planu treningowego kilka sesji skupionych na oddychaniu, osiągniemy jeszcze więcej.
Ćwiczenia nie wymagają żadnego większego wprowadzenia. Wystarczy usiąść wygodnie lub dobrze usadowić się przy biurku i postępować zgodnie z instrukcją, która jest krótka. Zegarek wibruje informując o tym, że należy wykonać długi, spokojny wdech. Później zrobić wydech. Ja korzystam z opcji domyślnych, czyli 5 sekund poświęcam na wdech i 5 sekund na wydech. Czas sesji to najczęściej 3 minuty. Fajna, odprężająca forma relaksu, którą polecam absolutnie każdej osobie.
Widżet pogodowy (informacje pogodowe na nadgarstku)
Funkcja, która pierwszy raz pojawiła się w zegarku Polar Grit X została dodana do najnowszego sprzętu. Widżet dostarcza wartościowych informacji pogodowych. Wystarczy zerknąć na wyświetlacz zegarka, aby sprawdzić prognozę pogody na najbliższe 2 godziny. W takiej perspektywie czasu widzimy, czy pogoda będzie sprzyjać naszym wojażom treningowym na świeżym powietrzu.
Ponadto możemy wyświetlić godzinową prognozę pogody na bieżący dzień, a także prognozę na dzień kolejny z dokładnością co 3 godziny i na dzień następny z dokładnością co 6 godzin. Informacje pogodowe możemy wykorzystać nie tylko do planowania naszej aktywności fizycznej, ale przydadzą się również na porządku dziennym.
Prognoza pogody na dzień bieżący obejmuje szereg informacji: lokalizację, której dotyczy prognoza, dzień pobrania tych danych, temperaturę powietrza, temperaturę odczuwalną, możliwość występowania opadów, prędkość i kierunek wiatru oraz wilgotność. Brakuje mi tutaj tylko danych o wschodzie oraz zachodzie słońca! Dokładnie te informacje będą szczególnie potrzebne osobom, które wybierają się w góry i chcą przemierzyć trasę oraz wrócić przed zachodem słońca. Warto jeszcze pamiętać, że dane pogodowe pobierane są podczas synchronizacji zegarka ze smartfonem, więc obowiązkowa staje się instalacja aplikacji mobilnej Polar Flow.
Pomiar mocy biegowej na nadgarstku (bez dodatkowego sprzętu)
Funkcja, która na stałe zagościła już w nowych urządzeniach marki Polar. Jako pierwszy otrzymał ją zegarek Polar Vantage V, później model Polar Grit X, teraz czas na VV2. Moc biegowa jest wskaźnikiem mówiącym nam o tym, jakie natężenie oraz jakie zmiany tego parametru notujemy podczas sesji biegowej. Co ważne, moc biegowa świetnie się sprawdza jako wskaźnik orientacyjny przy treningu interwałowym i podbiegach. Śledzenie tego parametru i jego wartości może udzielić nam kilku uzupełniających informacji. W dalszym ciągu wartość tętna jest numerem jeden, gdy wyciągamy wnioski, ale moc biegowa może te dane wzbogacić.
Obliczenia mocy biegowej są wykonywanie przy użyciu algorytmu marki Polar na podstawie danych GPS i wskazań barometru. Ważnym elementem branym pod uwagę przy obliczaniu mocy biegowej jest masa ciała, więc warto zadbać o to, aby wprowadzona w zegarku wartość była aktualna. Polar używa mocy biegowej do obliczania obciążenia mięśni – jednego z parametrów funkcji Training Load Pro.
Podczas włączonego treningu, informacje o mocy biegowej wyświetlane są na specjalnie przygotowanym ekranie danych. Gdy po zakończeniu aktywności sportowej zsynchronizujemy zegarek z aplikacją Polar Flow otrzymamy szczegółowy wykres umożliwiający analizę danych w serwisie. Możemy przeglądać dane o mocy zarejestrowane podczas sesji i porównywać je z danymi o tętnie, oraz sprawdzić jak odcinki terenowe (w górę lub w dół) wpływały na oba parametry. Na tętno i na moc biegową.
Przy okazji tematu mocy biegowej warto dowiedzieć się więcej o parametrach Training Load Pro. Napisałem już kilka tekstów o zaletach korzystania z tej funkcji. Szczególnej uwadze poleca trzy materiały – spory tekst o Training Load Pro, akapit o tej funkcji z recenzji Polar Grit X oraz zewnętrzny poradnik, wideo marki Polar.
Polar Vantage V2 – o czym warto jeszcze wspomnieć?
Jeszcze przed rozpoczęciem aktywności fizycznej możemy dopasować do naszych indywidualnych preferencji ekrany danych treningowych. Ekrany z danymi możemy tak ułożyć, żeby znalazły się na nich tylko te informacje, z których korzystamy. Wystarczy wejść do serwisu Polar Flow lub skorzystać z aplikacji na telefonie, przejść do sekcji profili sportowych i przygotować własne ekrany z wybranymi polami danych. W sekcji funkcji dotykowych znajdziemy ciekawą opcję. Możemy tutaj włączyć ręczny zapis okrążeń oparty o stuknięcie palcami w wyświetlacz zegarka. Jest to odpowiednik automatycznego zapisu okrążenia np. co 1000 metrów. Stuknięcie w zegarek przydaje się podczas interwałów czy innych ciężkich treningów, gdy nie mamy czasu na poszukiwanie przycisku, a chcemy, aby zegarek podsumował pewien okres. Fajna opcja!
Uprawianie aktywności sportowej z zegarkiem jest komfortowe. Wyświetlacz jest bardzo czytelny. Dla mnie o odpowiedniej wielkości. Możemy łatwo umieścić na jednym widoku treningowym kilka istotnych dla nas danych, a i tak wszystkie będą czytelnie zaprezentowane. Obsługa zegarka podczas biegu jest wygodna. Nie doświadczymy żadnych trudności z przewijaniem widoków czy oznaczaniem okrążeń. Jedynie, gdybym miał moc sprawczą, to zamieniłbym podłużne przyciski na okrągłe. To moje prywatne zdanie. Chciałbym jeszcze podkreślić, że pasek sprawdza się świetnie w trakcie aktywności. Utrzymuje sprzęt na swoim miejscu – zegarek nie „jeździ” po skórze. Dodatkowo skóra pod paskiem nie jest zamęczona nawet, gdy urządzenie mamy zapięte na ręce od wielu godzin.
Polar Flow to potężny magazyn danych. Znajdziemy tutaj wiele informacji zebranych przez Polar Vantage V2. Uważam, że platforma fińskiego producenta jest aktualnie najlepszą aplikacją przygotowaną dla sportowców. Dla mnie jest szalenie czytelna: zawiera praktyczne podziały danych, świetnie prezentuje informacje i łatwo można przeglądać wszystkie podsumowania. Warto wejść do sekcji Podsumowania i wybrać Testy. To właśnie w tym miejscu znajdują się wyniki zebranych testów m.in. regeneracji nóg, testu skoczności czy testu biegowego i kolarskiego. W Podsumowaniach znajdziemy również wszelkie dane zarejestrowane z nocy.
Nightly Recharge wskazuje stopień regeneracji podczas snu po codziennych obowiązkach i treningach. Nightly Recharge to prosty i łatwy sposób monitorowania regeneracji. Status Nightly Recharge opiera się na dwóch elementach: jakości snu (status snu) oraz wskaźniku tego, na ile nasz autonomiczny układ nerwowy (AUN) uspokoił się podczas wczesnych faz snu (status AUN). Zegarek automatycznie gromadzi te dane w nocy. Ze względu na gorący okres testowania jaki mam ostatnio, prezentacja wyników po przespanych nocach pokrywa się z moimi obserwacjami. Zdecydowanie za długo przesiaduję nad recenzjami, zdecydowanie za dużo biegam. Wszystko to wychodzi w podsumowaniach po słabo przespanych nocach. Uważam, że ta funkcja jest jedną z niezwykle mocnych stron urządzeń Polar – nie tylko VV2, ale wszystkich zegarków z dostępem do Nightly Recharge.
Silikonowe paski można wymieniać, ale tylko na firmowe paski marki Polar. Wybrałem dla siebie dwa kolory (czerwony i zielony) spośród sześciu dostępnych wariantów. Produkt jest wytrzymały, świetnie przytrzymuje sprzęt na nadgarstku (zegarek nie jeździ po skórze podczas aktywności) i dobrze wygląda. Każdy pasek kosztuje 159 złotych – cena ze strony polar.com. Niestety tylko firmowe paski marki Polar pasują do zegarka VV2. To dlatego, bo posiadają nietypowy sposób mocowania. Spinka, która trzyma pasek z zegarkiem jest na tyle wyjątkowa, że nie dopasujemy innych pasków.
Proces wymiany paska jest łatwy i szybki, ale trochę dziwny. Narzędziem potrzebnym, aby przeprowadzić ten proces jest długopis. Tak, normalny, typowy, zwykły długopis. Nawet w filmach instruktażowych na kanale YouTube Polar autorzy sięgają po długopis. Wystarczy wyciągnąć nim spinkę i wymienić pasek. Sposób jest OK, ale szkoda, że zegarek pozbawiono typowego teleskopowego uchwytu. Taki uchwyt jest w zegarku Grit X i możemy swobodnie wymieniać w nim paski, byle posiadały 22 mm szerokość. Polar Vantage V2 trochę w tym zakresie komplikuje życie.
Inteligentny asystent uzupełniania energii FuelWise – funkcję szerzej omawiałem podczas testu Polar Grit X. Teraz podzielę się jedynie krótkimi spostrzeżeniami. Polar Vantage V2 może pomóc nam planować dostarczanie energii podczas treningu. Wystarczy wybrać w menu okno Uzupełnianie energii i wprowadzić plan jedzenia oraz picia lub pozwolić zegarkowi, aby sam wyliczył zapotrzebowanie energetyczne dla naszego biegu (należy podać czas sesji, jej intensywność oraz porcję węglowodanów wyrażoną w gramach). Dokonany w ten sposób wybór możemy sprawdzić w podsumowaniu, a następnie skorzystać z opcji Użyj teraz, aby przejść do trybu przedtreningowego. Wybieramy konkretny sport i rozpoczynamy sesję. Gdy wybraliśmy ręczne alerty o węglowodanach co 40 minut i przypomnienie o nawodnieniu co 30 minut, wówczas będziemy otrzymywać alerty zgodnie z wskazanym interwałem czasowym.
Szkoda, że alerty są mało zauważalne. Owszem, na wyświetlaczu zegarka pokazuje się komunikat i otrzymujemy krótką sekwencję dźwięków i wibracji, ale całość trwa zbyt krótko. Jeśli brakuje nam refleksu, to czasami podnosząc rękę do góry, żeby sprawdzić co było powodem wystosowania wibracji przez zegarek, komunikat może już zniknąć lub załapiemy się na ostatnią sekundę jego wyświetlania. Zrozumiemy, że chodziło o alert dotyczący nawodnienia czy węglowodanów, ale jest on krótki. To, co mnie jeszcze denerwuje to fakt, że podczas włączonego już treningu nie mamy możliwości edycji ustawień systemu FuelWise. Denerwuje mnie również to, że gdy rozpoczniemy sesję, ale nie ustawimy systemu FuelWise, to nie mamy możliwości w trakcie sesji dodania informacji o jedzeniu i nawodnieniu. Ogólnie opcja fajna, ale mało dopracowana.
Nie ma tego Polar Grit X. Nie ma tego Polar Vantage V. Czego? Czujnika oświetlenia ALS, który dostosowuje intensywność podświetlenia w oparciu o jasność otoczenia. Czujnik znajduje się „przy” godzinie 12 na tarczy urządzenia. Fizycznie widzimy coś małego, błyszczącego. To właśnie wspomniany czujnik. W dużym skrócie napiszę, że ja nie zaobserwowałem żadnej różnicy pomiędzy jasnością wyświetlacza w różnych pomieszczeniach, gdy porównywałem VV2 i Grit X. Moim zdaniem jasność świecenia jest podobna. Być może moje oczy, już stare, nie widzą różnicy a Wasze ją od razu dostrzegą. Tego nie wiem. Fizycznie czujnik jest, ale ja nie dostrzegam różnicy w działaniu. Podkreślę, że czytelność wyświetlacza jest super. Nie ma mowy o narzekaniu, że czegoś nie widać w słoneczny dzień, czy po zmroku. Prezentowane na wyświetlaczu informacje (dane) łatwo możemy odczytać, w każdych warunkach.
Codzienne wskazówki treningowe FitSpark – jeśli ktoś chciałby zgłębić to zagadnienie, to odsyłam do swoich poprzednich materiałów – recenzji wideo Polar Grit X i testowego materiału, który szeroko omawia funkcję i jej działanie. W tej kwestii nie mam nic do dodania. Jeśli będziecie chcieli o coś dopytać, to śmiało dodajcie komentarz pod tym materiałem lub w recenzji wideo Polar Vantage V2 na YouTube.
W zegarku Polar Vantage V2 znajduje się jeszcze jedna premierowa funkcja – to sterowanie muzyką. Z poziomu powiadomień w zegarku lub podczas aktywności fizycznej możemy sterować niektórymi funkcjami muzycznymi. Wystarczy jeden ruch palcem, aby zatrzymać lub wznowić odtwarzanie muzyki. Możemy też przeskoczyć do kolejnego utworu. Jest również opcja sterowania głośnością muzyki. Jest to bardzo prosta aplikacja, która służy do wspomnianych działań. Należy zwrócić uwagę, iż nie jest to opcja dotycząca wgrywania muzyki do pamięci telefonu. Funkcja komunikuje się z naszym smartfonem i dlatego możliwe jest sterowanie odtwarzaczem utworów. Zegarek Polar Vantage V2 nie posiada funkcji pozwalającej na wgrywanie do jego pamięci naszych ulubionych utworów.
Wybrane różnice pomiędzy Polar Vantage V, Vantage V2 a Grit X
Zacznę od tego, co nowego zaprezentowano w zegarku Polar Vantage V2. Są to również funkcje, które nie są dostępne w modelach Grit X oraz Vantage V. Konkrety:
– test regeneracji nóg,
– biegowy test wydolnościowy,
– kolarski test wydolnościowy,
– czujnik oświetlenia ALS,
– sterowanie muzyką z zegarka,
– dopasowanie kolorów tarcz w zegarku.
Powyższe funkcje występują tylko w Polar Vantage V2. To oznacza również, że tych opcji nie dostaniemy w modelu Grit X. Gdy zastanawiamy się nad wyborem pomiędzy tymi właśnie zegarkami, należy w pierwszej kolejności zerknąć na listę wymienionych wyżej funkcji i rozstrzygnąć, czy zależy nam na tych opcjach.
Czym się różni Polar Vantage V2 od „starego” Polar Vantage V? Do powyższych funkcji, które obecne są tylko w VV2 należy jeszcze dodać:
– kompas,
– funkcje oszczędzające energię – zegarek działa do 100 godzin podczas treningu (Polar Vantage V tylko do 40 godzin),
– dane pogodowe,
– wodoszczelność WR100 (WR50 w modelu VV),
– kompatybilność z Komoot,
– źródła energii w podsumowaniu po treningu,
– Hill Splitter,
– FuelWise,
– test regeneracji nóg,
– biegowy test wydolnościowy,
– kolarski test wydolnościowy,
– czujnik oświetlenia ALS,
– sterowanie muzyką z zegarka,
– dopasowanie kolorów tarcz w zegarku.
Jeśli posiadacie zegarek Polar Vantage V i zastanawianie się nad nowym VV2, to właśnie powyższe opcje otrzymacie w nowym flagowcu. Różnice pomiędzy pierwszym modelem VV a VV2 są ogromne, ponieważ dostajemy sporo nowych możliwości. Jedna zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ w zegarku VV2 znajdziemy opcje oszczędzania energii, co umożliwi nam korzystanie ze sprzętu nawet przez 100 godzin podczas treningu. Wcześniejszy model działał przez około 40 godzin. Dorzucić jeszcze trzeba nowe funkcje, takie jak Hill Splitter, FuelWise, nawigację Komoot czy dane pogodowe. Spory zastrzyk nowych możliwości!
Różnic pomiędzy zegarkami Polar Grit X a Polar VV2 nie jest już tak wielkie, ale są „znaczące” pod względem oceny regeneracji mięśni nóg i autorskich testów Polar. W zegarku Polar Grit X nie możemy przeprowadzać testu regeneracji nóg czy biegowego lub rowerowego testu wydolnościowego. Wszystko sprowadza się więc do odpowiedzi na pytanie: czy z tych funkcji będziemy korzystać? Dopowiem jeszcze, że te funkcje kosztują dokładnie 350 złotych (VV2 jest w cenie 2249, zaś Grit X 1899). Ceny w dniu premier. Czy dopłacić i wybrać VV2, czy pozostać przy tańszym Grit X? Ciężko tutaj o jednoznaczną moją podpowiedź. Każdy z nas jest inny i różne są nasze potrzeby. Mocne różnice widać względem bryły tych urządzeń – zupełnie inny jest ich wygląd, kształt przycisków czy wielkość. Grit X jest trochę cięższy – 64 do 52 gram.
Cena Polar Vantage V2 (plus niespodzianka dla czytelników)
Polar Vantage V2 kosztuje 2249 złotych – cena w dniu premiery. Jest jeszcze opcja zakupu pakietu – zegarek plus sensor tętna Polar H10 – w cenie 2449 złotych.
Czas na niespodziankę! Specjalny RABAT dla naszych czytelników! Wchodząc na stronę polar.com, zaznaczając zegarek Polar Vantage V2 i przechodząc do koszyka z zamówieniem, można wprowadzić w polu: +dodaj kod rabatowy, nasze specjalne hasło: BIEGANIEUSKRZYDLA10, które uprawnia do 10% rabatu! Kod zacznie obowiązywać od 1 lutego 2021 roku!
Wszystko z dużych liter. Jeśli hasło nie zaskoczy, to należy spróbować jeszcze raz, ale nie kopiować hasła a wpisać je ręcznie!
UWAGA! Generalnie nasi czytelnicy mogą korzystać z rabatów na CAŁY asortyment marki Polar, gdy kupują go na stronie polar.com i wprowadzają specjalne hasło upustowe. Należy pamiętać tylko o dwóch zasadach. W przypadku NOWEGO sprzętu kod zaczyna działać po 3 miesiącach od wprowadzenia urządzenia na POLSKI rynek. Vantage V2 pojawił się w listopadzie, więc KOD RABATOWY zacznie działać od dnia 1 lutego 2021 r.
Druga zasada jest taka, że część zegarków lub urządzeń nasi czytelnicy mogą kupować z 10% lub 15% rabatem. Poziom tych rabatów jest ustalany przez dystrybutora urządzeń. Na zegarki GRIT X i POLAR VANTAGE V2 – obowiązuje 10% – BIEGANIEUSKRZYDLA10, ale na zdecydowaną większość pozostałych urządzeń – BIEGANIEUSKRZYDLA15, który uprawnia do zakupu z aż 15% upustem. Od teraz naprawdę w dobrych kwotach można zakupić m.in. Polar Vantage M i V, Polar Ignite, Polar M430, Polar V650, Polar Unite, Polar M460, Polar H10, jak i wiele pozostałych urządzeń fińskiej marki.
Podsumowanie recenzji
Zakończyłem test Polar Vantage V2. Kamień spadł mi z serca, gdy dotarłem do tego momentu – do podsumowania. Każdy z pierwszych właścicieli zegarka Vantage V z roku 2018 może mieć chłodne podejście do najnowszej odsłony. Na całe szczęście flagowiec jest flagowcem. Jest to w pełni gotowy na sport, świetnie wyposażony, przydatny multisportowy zegarek GPS. Sprzęt prezentuje się okazale. Daje się również odczuć to, że wykorzystano materiały premium, ponieważ po wielu wspólnych treningach zegarek w dalszym ciągu wygląda jak nowy. Wyświetlacz jest łatwy w obsłudze. Czytelny nawet podczas mocnego słońca. Choć podłużnych przycisków nie lubię, nie przysparzają problemów podczas aktywności fizycznej. Różne wersje kolorystyczne pasów są fajnym pomysłem – szkoda tylko, że system ich mocowania jest dziwny. Czas pracy zegarka VV2 jest bardzo długi, ponieważ dzięki funkcjom oszczędzania energii urządzenie może pracować nawet do 100 godzin treningowych. Premierowe testy – test regeneracji nóg oraz test biegowej wydolności przypadły mi do gustu. Pierwszy jest intuicyjny, drugi wymaga przeczytania sporego objaśnienia, ale oba umożliwiają dostęp do ciekawych danych. Gorsze strony? Nawigacja po wgranym śladzie GPS została trochę dopracowana względem tej obecnej w Polar Grit X, ale w dalszym ciągu brak w niej ważnych funkcji. Powiadomienia FuelWise są w dalszym ciągu słabo zauważalne. Tętno z nadgarstka – w 98% jest dokładne, ale w nielicznych, krótkich momentach treningu zdarzają się odejścia o 2-3-5 uderzeń na minutę. Jestem przekonany, że aktualizacja oprogramowania wyeliminuje te przypadki. Teraz ogólnie dla kogo jest ten zegarek. Dzięki programom treningowym, podpowiedziom FitSpark, testom biegowym i nóg, informacjom o stopniu regeneracji – Nightly Recharge lub Recovery Pro, czy wielu pomniejszym opcjom jest to sprzęt, który pozwala jeszcze dokładniej zrozumieć proces budowania formy. Otrzymujemy dostęp do wiedzy, dostajemy informacje zwrotne i dzięki nim możemy lepiej angażować się podczas treningu, ale też efektywniej wypoczywać. Kiedy wykonać maksymalny trening? Kiedy spokojniejszy? Czy dziś należy poświęcić więcej czasu na regenerację? Czy praca zawodowa wpływa na mój trening? Wszystkie odpowiedzi w jednym miejscu – na wyświetlaczu Polar Vantage V2. Rekomenduję ten model biegaczom, którzy chcą ćwiczyć na wysokim poziomie. Nie jest tak, że w tym modelu niczego bym nie zmienił (nie wprowadził delikatnych ulepszeń), ale jest to już dziś gotowy, przydatny sprzęt.
Na te wszystkie funkcje czekali użytkownicy kupując VV, który miał być niesamowitym krokiem w przyszłość. Dodanie sortu z kilkoma funkcjami nie jest warte dwóch kawałków.
Posiadacze VV1 sami sobie odpowiedzą na pytanie, czy nowy sprzęt jest warty 2 tysięcy. Jedni mówią, że warte, inni że nie. Od momentu publikacji recenzji otrzymuję wiele zarówno pierwszych, jak i drugich wypowiedzi. Powiedzmy tak, że jest sporo zmian, ale niektórym mogą one nie wystarczać, aby sięgnąć po najnowszy flagowiec, tylko pozostaną przy swoim VV1. Moim zdaniem nowe funkcje są znaczące pomiędzy VV1 a VV2. Różnice te zacierają się, gdy ktoś kupił Polar Grit X i przyznam tym osobom rację, że nie ma sensu sięgać po kolejny zegarek VV2. Ale, gdy ktoś ma VV1 i jest teraz z niego zadowolony, to VV2 jest jeszcze ciekawszy 🙂 Tyle ode mnie 🙂
Czy Polar nie planuje wprowadzenia takiego rozwiązania jak np. odpłatne doinstalowanie wybranych nowych funkcji?
Myślę że to byłoby bardzo ciekawe rozwiązanie szczególnie dla obecnych posiadaczy VV1 (którym sam jestem) i pozwoliłoby na większe zaufanie do marki, która nie zakończyła wspierania produktu w 2 lata po jego wprowadzeniu.
Cześć. Uważam, że na 1000% takiego rozwiązania nie wprowadzą. Firma nie idzie w takie rozwiązania. Popatrz, że nawet nie mają map topograficznych czy możliwości płacenia zegarkiem.
Polar vv2 czy garmin forerunner945?
Cześć. Wszystko zależy od Twoich potrzeb. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Recenzja garmina 945 by sie przydała😉
Dzięki za propozycję 🙂
Część,
Czy możliwe jest korzystanie z nawigacji poprzez wgranie śladu GPS z pliku gpx, wygenerowanego z innej platformy niz Komoot?
Tak. Plik importujesz bezpośrednio do platformy Polar Flow i przesyłasz do zegarka.
Świetna wiadomość, dzięki 🙂
Bardzo proszę.
Witam
W odniesieniu do pańskiego opisu nie zgadzam się ze wszystkim. Mianowicie z czasem pracy baterii. Miałem v1 i on naprawdę wytrzymywał do siedmiu dni na ładowaniu. ( trzy , cztery 1 godz. treningi w tygodniu) natomiast V2 którego kupiłem w listopadzie wytrzymuje maksymalnie 3 i pół dnia ( dwa treningi 1 godz ) Przy tych samych ustawieniach co v1 . Reklamowałem i wymienili mi na nowy ale żadnych zmian i to mnie tylko w nim denerwuje.
Cześć. Każdy ma prawo się nie zgadzać. Dzięki za opinię. Mój testowy egzemplarz Polar Vantage V2 wytrzymuje znacznie dłużej. Może Twój telefon generuje zbyt duże zużycie baterii – wykonuje ciągle jakieś zapytania do zegarka? Czy trzymasz zegarek w pokojowej temperaturze (w domu)? Gdzieś przy grzejniku etc.? Na pewno coś wpływa na tak szybkie „zjadanie” baterii.
Duża i szczegółowa recenzja. Ale zarówno w treści jak i w komentarzach pomijany albo zmiękczany jest fakt że to jest V2 która „sprzętowo” jest dokładnie taka sama jak V1. Wymiary, identyczne, wyświetlacz identyczny, czujniki identyczne. Finowie poszli na skróty i po niecałych dwóch latach wypuścili dokładnie taki sam zegarek nazywając go V2. Dodali kilka drobnych ficzerów, typu sterowanie muzyką i obsługa planowania tras, ktore sprzętowo możnaby spokojnie obsługiwać na V1, ale po co skoro można sprzedawać to samo ponownie. V1 odcięte, bo nowych aktualizacji nie ma i nie będzie. Z takim podejściem wątpię aby użytkownicy V1, do ktorych należę, kiedykolwiek zdecydowali się na zakup kolejnego zegarka polar.
Z jakich innych platform oprócz koomot można przesyłać trasy do zegarka?
Bezpośrednio do platformy Polar Flow można wgrać sesje przygotowane w Komoot i Strava, ale można również ręcznie zaimportować plik z każdej platformy, która przygotuje takie dane w pliku GPX lub TCX a plik nie będzie większy niż 25MB.
Witam, zamierzam zmienić mojego M430 czy możesz polecić Vantage 2 rozważam również Garmina 945. Jednakże nie potrzebuję funkcji odnajdywania telefonu, płatność, muzyki. Chodzi mi o zegarek w który pomoże mi w poznaniu własnego organizmu. Dziękuję za pomoc
Cześć. Tutaj nie odpiszę, bo rozmawialiśmy już na YouTube 🙂
Po przeczytaniu już wszystko wiem. Genialna recenzja 🤗 Bardzo Dziękuję.
Witam serdecznie,
Dziękuję za przygotowanie tak obszernej i dokładnej recenzji Polara Vantage V2. Pomogła podjąć mi decyzję o wyborze zegarka treningowego (no właśnie ten 🙂 ). Przy treningach rowerowych korzystałem/korzystam z licznika Garmina (520) ale chciałem mieć większy wgląd w całość moich działań okołosportowych 🙂 jak spacery, bieganie, ćwiczenia siłowe, wycieczki górskie. Jak wspomniałem, wybór padł na platformę polara a co za tym idzie sprzęt Polara. Generalnie (prawie) jestem bardzo zadowolony z mojego wyboru. No właśnie ale dlaczego prawie? Chciałem się Pana i Państwa podpytać czy mieli może Państwo problem z synchronizowaniem Vantage V2 z serwisem. Niestety od około 1 miesiąca użytkowania zegarka zauważyłem (trudno było nie zauważyć 🙂 ), że zegarek ma powtarzający się problem z przekazaniem danych dot. zapisu tętna. Kilka razy zdarzyło mi się, że zegarek zsynchronizował wszystko oprócz zapisy ciągłego tętna. Na 100% nie jest to problem zapisu tego tętna przez zegarek ale jego synchronizacji. Po prostu czasem te dane przestają być przekazywane do platformy (nie rysuje się wykres tętna w polarflow i serwisie WWW). Ale dane te są w zegarku – przykład: po nocy zegarek pokazał, że spałem ale nie pokazał wykresu tętna (mimo, że zegarek pokazywał najniższe tętno podczas snu). Raz pomogło zsynchronizowanie bezpośrednio z kompa, ale niestety problem w większości rozwiązuje tylko reset urządzenia (robiłem to już kilka razy 🙁 ). Zauważyłem też, że zegarek miał/ma problemy z zsynchronizowaniem przez kompa – cały proces synchronizacji zatrzymywał się na „synchronizowaniu danych” i koniec. Dzwoniłem do dystrybutora Polara i dostałem radę, aby odesłać sprzęt do wglądu. Nie ukrywam, że oddalam to „działanie”, bo nie chcę stracić możliwości zapisów kończącego się dla mnie cyklu treningowego 🙂 (jestem fanem cyferek 🙂 ). Czy spotkał się może ktoś z podobnym problemem? Niestety na innych forach (także zagranicznych) nie mogę znaleźć żadnej informacji na interesujący mnie temat/problem. Bo teraz to wygląda trochę tak, że to ja pilnuję zegarka, który miał pilnować mnie 🙂 Bardzo dziękuję za ewentualną pomoc / podpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dziękuję za bardzo fajne recenzje sprzętu i porady.
Cześć. Jeśli pojawia się problem z przesyłaniem danych z zegarka do platformy Polar Flow, to albo masz starą wersję oprogramowania zainstalowaną np. na laptopie lub telefonie, albo należy napisać do polskiego oddziału, że coś takiego ma miejsce. 🙂 Jeśli nie możesz znaleźć informacji na te temat, to oznacza, że problem nie występuje w większej skali. Być może to wina tego jednego urządzenia i wymaga serwisu.
Witam serdecznie. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Na telefonie i komputerze mam zainstalowane ostatnie wersje Flow’a i Sync’a. Niestety problem tkwi w zegarku 🙁 Już drugi raz przerwał mi sesję treningową (wychodząc bez żadnego „znaku” z sesje treningowej i jej nie zapisując). Coś jest ewidentnie nie tak z zegarkiem 🙁 Odsyłam polara do serwisu. Mimo tej „wpadki” sprzętu uważam, że jest to super sprzęt i chcę z niego dalej korzystać. Ale już z prawidłowo działającego egzemplarza :)! Pozdrawiam serdecznie.
OK. Daj znać, jak się zakończy ta sprawa 🙂
Odesłałem Polara do serwisu 🙁 Dam znać jak to się skończy. Pozdrawiam.
OK.
Witam. Otrzymałem zegarek od serwisu z informacją: „Zegarek w ramach testów zresetowano oraz przypisano do konta serwisowego – czas sprawdzania trwał 7 dni. Urządzenie sprawdzono kompleksowo od pomiaru optycznego tętna, GPS po pozostałe funkcje w tym dobowy pomiar tętna, wykonano 3 treningi biegowe + FitSpark oraz łączenie z telefonem + powiadomienia oraz zgrywanie danych na platformę. Nie stwierdzono zgłaszanych uwag przez klienta. Brak podstaw do uznania reklamacji. *zalecamy zaktualizować aplikację Polar Flow na telefon do wersji 5.1.0”.
Zalecenie dość dziwne (jeżeli po części miało to być przyczyną problemów), bo aktualizacja wyszła z tego co widzę 22.03.2021 r. – dzień, w którym polar trafił do serwisu 🙂
Wynikły też inne „dodatkowe” atrakcję, które pojawiły się przy serwisie, ale nie chcę pisać o tym na forum. Cześć na „minus” dla serwisu, część na „plus”. Odczucia ….. no cóż – mieszane. Za bardzo nie wiem co napisać 🙂 Zobaczymy jak polar będzie się spisywał 🙂
Pozdrawiam
Witam ponownie. Aktualizacja 🙂 Polar po 7 dniach przestał synchronizować ciągłe tętno, mino, że zegarek je mierzy i pokazuje w samym zegarku 🙁 Ale nie przywracam ustawień fabrycznych, bo nie o to chodzi, żeby średnio raz na tydzień resetować zegarek. Zobaczę co się dalej zadzieje. Pozdrawiam
Mam Vantage V od chwili gdy się pojawiły. To, że Polar wprowadza Vantage V2 i zaprzestaje upgradów poprzedniej wersji, mimo, że jest to technicznie możliwe, odbiera całe zaufanie do firmy.
Czepię się metodologii wykonywania testów pomiaru tętna z nadgarstka. Czy podczas testów zegarki odczytywały tętno z tego samego miejsca na ręce czy były obok siebie? W instrukcji obsługi jest dokładnie opisane gdzie powinien znajdować się zegarek, aby odczyt był dokładny. Moim zdaniem te błędy odczytu dla V2 spowodowane są złym umiejscowieniem, problem nie leży po stronie V2.
Cześć. Żeby odczytać tętno z tego samego miejsca musiałbym założyć zegarki w TYM SAMYM MIEJSCU. Tego nie da się zrobić, bo musiałbym założyć zegarek na zegarek? Zegarki są więc obok siebie. W akceptowalnym miejscu, z którego można mierzyć tętno. Nie przy kości nadgarstka.
Rozumiem, tylko nie można wykluczyć tego, że tych kilka dziwnych odczytów V2, mogło być spowodowane innym miejscem odczytu. Chciałem tylko zaznaczyć, że podobne odchyły mogły by się pojawić w odczytach innych zegarków, jeśli byłyby noszone w miejscu V2.
Pozdrawiam