Polar Vantage V3 wprowadził wyczekiwaną rewolucję wśród urządzeń fińskiego producenta. Premiera zegarka pokryła się z gorącym politycznym okresem, czyli wyborami. Mogę użyć porównania, że marka Polar zaproponowała wyborcom duże zmiany. Program wyborczy składa się z ciekawych konkretów: najnowszy i najbardziej dokładny w historii firmy pomiar tętna z nadgarstka, pomiar natlenienia krwi, mapy topograficzne offline, pomiar EKG z nadgarstka, nocny pomiar temperatury skóry, imponujący czas działania urządzenia na jednym ładowaniu, czytelny i dotykowy ekran AMOLED, szybki procesor i kilka innych. Część funkcji już przetestowałem i mogę powiedzieć, że robi się dla konkurencyjnych marek dość groźnie i być może Polar Vantage V3 skusi wiele osób, żeby po niego sięgnęły. Przeczytajcie cały tekst, żebyśmy wspólnie mogli podjąć ostateczną decyzję o wyborze nowego urządzenia na nadgarstek. Wtrącę jeszcze, że na końcu będzie kod rabatowy, który umożliwi zakup sprzętu z upustem. Taka opcja dostępna jest tylko dla czytelników, którzy zapoznają się z tym testem.

Polar Vantage V3 jest moim zdaniem super eleganckim i najładniejszym zegarkiem fińskiego producenta. Jeszcze nie tak dawno podobały mi się modele Polar Grit X Pro Titan i Polar Ignite 3. Jednak moim zdaniem dziś omawiany sprzęt bije na głowę nie tylko wskazane urządzenia, ale też całą ofertę marki Polar i wiele zegarków konkurencyjnych marek. Na półce zegarków multisportowych za ok. 2600–2900 zł fiński zegarek nieźle się rozepchał łokciami.

Sprzęt na żywo jest bardzo, bardzo ciekawy. Uwzględniono uwagi i prośby naprawdę wielu sportowców, którzy sugerowali, żeby kolejny flagowiec Polar nie wyglądał tandetnie i nie jechał plastikowym wykończeniem jak zegarek z tureckiego bazaru.

Podoba mi się obudowa Polar Vantage V3, w której osadzono zaokrąglone szkiełko wyświetlacza AMOLED i wystające przyciski. Pięć przycisków ma specjalne wykończenie, które ułatwia ich odnajdywanie bez konieczności patrzenia na sprzęt. Przyciski są sporej wielkości, umieszczono je z odpowiednimi odstępami i łatwo się je wciska. Warto wspomnieć o pasku. Jest on przyjemny w dotyku, miękki i elastyczny, ale jednocześnie precyzyjnie trzyma urządzenie w miejscu zapięcia. Pasek łatwo można wyczyścić z wszelkiego brudu.

Wyświetlacz odgrywa jedną z kluczowych ról, gdy poszukujemy nowego kandydata na swój nadgarstek. Ten w Polar Vantage V3 to dotykowy AMOLED w rozmiarze 1,39” i o rozdzielczości 454×454 pikseli. Wyświetlacz jest zaokrąglony, przez co sprzęt wygląda jeszcze bardziej interesująco. Część osób od razu wytknie, że okrągły ekran jest bardziej narażony na zarysowania i uszkodzenie. Tak – wyświetlacz jest odsłonięty, zaokrąglony, ale już przytrafiły mi się sytuacje, gdy uderzyłem zegarkiem o futrynę drzwi lub o coś innego, twardego, a mimo to wyświetlacz się nie zarysował. Producent użył szkła Gorilla Glass, które ma zwiększoną odporność na uszkodzenia mechaniczne, co moim zdaniem zagwarantuje, że ekran pozostanie odporny na większość nieplanowanych zdarzeń. Mogę dodać, że po blisko 60 dniach użytkowania zegarka wyświetlacz jest jak nowy.

Na chwilę zrobi się w recenzji Polar Vantage V3 nudno, żeby później mogło być bardzo ciekawie. Jeżeli jednak czytelnik nie zna jeszcze marki Polar i funkcji monitorujących obciążenie treningowe, regenerację i sen nie powinien opuszczać kilku najbliższych akapitów. W końcu odpowiednia regeneracja i dobre spanie są tak samo istotne w życiu sportowca, jak dobrze wykonana sesja treningowa. Tylko wypoczęty i zregenerowany organizm jest w stanie długofalowo ćwiczyć zgodnie z planem treningowym i osiągać coraz wyższe możliwości. Zatem teraz będzie o tematach okołotreningowych.

Polar Vantage V3 dostarcza pełną analizę stanu regeneracji organizmu po przespanej nocy oraz prognozę poziomu energii i uważności na nadchodzący dzień. Na tym jednak nie koniec, bo zegarek monitoruje także obciążenie treningowe i czas regeneracji, co pomaga optymalizować trening i unikać przetrenowania. Funkcja Sleep Plus Stages automatycznie monitoruje czas i jakość snu oraz wskazuje, jak długo trwały jego poszczególne fazy. Łączna długość snu i jakość są przedstawiane w postaci jednej wartości określanej jako wynik snu. To wskaźnik w pełni informujący o tym, jak dobrze spaliśmy. Długoterminowe analizowanie wyników z przespanych nocy pozwala dowiedzieć się, jak codzienne czynności wpływają na sen i co można zrobić lub jakich czynności unikać, żeby spać bardziej efektywnie.

Kolejne praktyczne dane dostarcza funkcja Nightly Recharge. Możemy się z niej dowiedzieć, jak i czy w ogóle regeneruje się nasz organizm po obciążeniach poprzedniego dnia. Status Nightly Recharge opiera się na dwóch elementach: jakości snu (status snu) oraz wskaźniku opierającym się na autonomicznym układzie nerwowym (AUN) i sprawdzeniu, czy organizm uspokoił się podczas wczesnych faz snu (status AUN). Wskaźniki są tworzone poprzez porównanie wyniku z ostatniej nocy ze średnimi wynikami z ostatnich 28 dni.

Sprawdzając dane z ostatnich tygodni, zaobserwowałem, że widać u mnie jak na dłoni, że dobre treningi miałem wtedy, gdy status AUN był dodatni i to w górnej granicy. Treningi słabe lub te, w czasie których ciężko mi się biegało pokrywały się z niskimi wartościami AUN. Z mojego doświadczenia wynika, że gdy dzienny status AUN jest na dużym plusie – +7/+8/+9 – mogę robić swoje i ćwiczyć tak, jak chcę – mocno, długo, praktycznie bez ograniczeń. Z drugiej strony, gdy status AUN jest na dużym minusie – jeszcze przed treningiem wiem, że mój organizm nie jest gotowy na długi lub intensywny wysiłek. Polecam za każdym razem przed treningiem (najlepiej rano) sprawdzić dane z nocy, bo na ich podstawie możemy dowiedzieć się znacznie więcej niż tylko opierając prognozy treningowe na własnych odczuciach, które często mogą być mylące. Status AUN jest praktycznym, wartościowym wskaźnikiem.

Czas na omówienie premierowej, wyczekiwanej przeze mnie funkcji pomiaru natlenienia krwi. Mówiąc potocznie – zegarek Polar Vantage V3 może pełnić rolę pulsoksymetru, czyli szczególnie znanego z pandemii COVID-19 urządzenia, które szacuje ilość tlenu w krwi. Konkurencja tę funkcję ma już od lat, żeby nie powiedzieć od wieków. Polar pokazał ją dopiero pod koniec 2023 r. Lepiej późno niż wcale. Funkcja pomiaru SpO2 wykorzystuje technologię pulsoksymetrii do szacowania ilości tlenu w krwi. Poziom saturacji (SpO2) pokazuje, ile tlenu przenoszone jest we krwi w porównaniu z pełnym potencjałem (100%). Jeśli znajdziemy się na poziomie morza poziom saturacji pomiędzy 95% a 100% jest uznawany za poprawny.

Ze wskazań pulsoksymetrów korzystają m.in. zawodowi biegacze i amatorzy, którzy trenują jak profesjonaliści. Wiele obozów sportowych odbywa się właśnie w wysokich partiach gór. W Polsce są to głównie Karkonosze i Tatry ze względu na sprzyjający, wysokogórski klimat. Wysiłek na łonie natury to nie przypadek i ma na celu zwiększenie wydolności oddechowej organizmu. Główne korzyści wynikające z treningu wysokogórskiego to poprawa wydolności tlenowej, wzrost produkcji mitochondriów i stymulacja hormonów anabolicznych, co może przyspieszyć procesy regeneracyjne i wzrost masy mięśniowej. Po szerszą wiedzę z zakresy treningu wysokogórskiego i wysokościowego zapraszam do artykułu.

W praktyce niektóre wyniki pomiaru natlenienia krwi są nie do przyjęcia – wskazania są tragicznie niskie lub pomiar kończy się niepowodzeniem. Korzystałem jakiś czas temu z niektórych zegarków Garmin czy Suunto 9 Peak Pro i w każdym z nich – także w Polar Vantage V3 – pomiar natlenienia krwi to czasami loteria. Zdarzają się dni, całe serie pomiarów, że wyniki zdają się być ok, czyli uzyskujemy powyżej 95%, ale jednocześnie przytrafiają się pomiary oderwane od rzeczywistości. W przypadku Polar Vantage V3 na 10 pomiarów – 7 lub 8 może być uznanych za prawidłowe. Co oznacza, że 2-3 pomiary na 10 mają wynik oderwany od rzeczywistości. Nie udaje mi się wyeliminować dziwnych wyników pomiaru nawet stosując się do instrukcji obsługi załączonej do zegarka. Z mojego doświadczenia – nie tylko patrząc na urządzenie Polar – ale także na inne marki, żaden zegarek sportowy mierzący SpO2 nie jest w tym zakresie perfekcjonistą. Warto pamiętać, że Polar Vantage V3 nie jest urządzeniem z certyfikatami medycznymi.

Przejdę do kolejnej premierowej funkcji testowanego modelu, czyli pomiaru EKG z nadgarstka. Polar Vantage V3 jest wyposażony w czujnik do pomiaru EKG z nadgarstka, który umożliwia rejestrowanie sygnału elektrokardiograficznego za pomocą zegarka. Czujnik używany do pomiaru EKG z nadgarstka rejestruje czas i siłę sygnałów elektrycznych generowanych przez serce za pomocą dwóch elektrod, z których jedna znajduje się na lewym górnym przycisku, a druga z tyłu zegarka. Sygnał EKG jest uzyskiwany jako różnica napięcia pomiędzy dwiema elektrodami.

Za pomocą testu EKG możemy zarejestrować sygnał EKG podczas spoczynku. Na podstawie tego testu przedstawiany jest wykres sygnału EKG, średnie tętno, zmienność tętna, odstęp między uderzeniami serca oraz czas przybycia fali tętna (PAT). Możemy śledzić te dane, żeby monitorować stan serca i naczyń krwionośnych. Ponadto EKG jest nieinwazyjnym i bezbolesnym badaniem, które wykonywane jest w celu oceny pracy serca i wykrycia ewentualnych jej zaburzeń.

Dziś omawiany zegarek ma nocny pomiar temperatury skóry, która to funkcja natychmiast przypomniała mi o lipcowym urlopie i przeziębieniu, które złapałem zaraz po powrocie do Polski. Moim tegorocznym urlopowym kierunkiem była Turcja z temperaturą w ciągu dnia ok. 40–43℃. W nocy było może 10 stopni mniej, więc klimatyzacja pozostawała włączona. Pierwszej nocy po powrocie do Polski spałem przy otwartym oknie. Teraz wiem, że był to błąd, ponieważ wróciłem z urlopu do Wrocławia, w którym w nocy było ok. 15℃. Pomiar nocnej temperatury skóry wskazał znaczący jej spadek. Trzy dni później byłem przeziębiony. Przeziębienie i gorączka rozłożyły mnie na kilka dni.

Gdybym wiedział tuż po pierwszej nocy w Polsce, że jest duża szansa, że będę chory podjąłbym próbę niezachorowania. Zadbałbym lepiej o swoją odporność – dużą dawkę witaminy C i po prostu wypocząłbym. Od sierpnia codziennie sprawdzam dane z przespanych nocy. Od tego miejsca zacznie się w recenzji Polar Vantage V3 robić bardzo interesująco. Szczególnie dla osoby, która myśli o zakupie urządzenia – raczej flagowca – i nie liczy się aż tak bardzo z budżetem, który na wszystkomający zegarek trzeba będzie przeznaczyć.

Zacznijmy od GPS. Czy zegarek poprawnie odwzorowuje przebytą podczas ćwiczeń trasę? Czy występują problemy w gęsto zalesionym obszarze, podczas mijania wysokich budynków lub innych obiektów, które mogą powodować odbicia sygnału satelitarnego i zniekształcenia na mapach śladu GPS? Pisząc ten fragment patrzę na zapis śladu GPS z 15 października. Biegłem wtedy w 8-kilometrowym biegu towarzyszącym Amsterdam Marathon 2023. Początkowo miałem wziąć udział w półmaratonie, żeby lepiej poznać miasto, ale mój syn przytargał ze żłobka do domu bakterię, która siadła mi na oskrzela. Na kilkanaście dni przed startem musiałem brać antybiotyk i nie biegać, co przełożyło się na formę i samopoczucie. Koniec końców padło, że wystartuję, z czego się bardzo cieszyłem, ale pobiegnę 8 km.

Skupiając się na mapie i jakości śladu GPS w pierwszej kolejności warto zauważyć, że bieg atestowany na długości 8000 m zegarek przeliczył na 7870 m. Co nie jest złym wynikiem, patrząc na gęstą zabudowę w centrum miasta i to, że przebiegaliśmy przez budynek muzeum Rijksmuseum, gdzie sprzęt delikatnie uciekł od prawidłowej trasy.

Ogólnie, czy to przy budynkach, czy w parku przy drzewach, ślad GPS jest prawidłowy i dobrze odwzorowuje przebytą trasę. Trasa na Stadionie Olimpijskim, gdzie była meta zawodów również jest prawidłowo odwzorowana.

Innym ciekawym przykładem, który posłuży do omówienia jakości danych GPS, jest półmaraton we Wrocławiu, który zrobiłem treningowo. W zasadzie wychodząc z domu, chciałem zrobić 15 km, ale nogi prowadziły mnie lekko i przyjemnie, więc nie chciałem odbierać sobie przyjemności biegu. Biegłem z obrzeża miasta do centrum i z powrotem. Cała trasa prawidłowo odwzorowana, bez nagłych załamań czy problemów z GPS. Długie proste, odcinki w parkach pod drzewami czy przy budynkach dobrze odwzorowane. Nie mam do czego się przyczepić. Mówię o wszystkich moich zarejestrowanych treningach – nie tylko o dwóch wymienionych.

Czas na nawigację po śladzie GPS. Zaoferowanie użytkownikom zegarka Polar Vantage V3 map topograficznych, z których możemy korzystać offline, jest moim zdaniem wielkim krokiem w dobrą stronę wykonanym przez fińskiego producenta. Jakże mi tego brakowało, gdy biegałem w nieznanym terenie lub skręciłem nie tam, gdzie trzeba i nie wiedziałem co dalej. Jakaż jest ogromna różnica między niedawno testowaną przeze mnie nawigacją modelu Polar Pacer Pro a najnowszym flagowym zegarkiem marki Polar.

Dodam, że wiem, że wiele osób wybierało markę Garmin właśnie dla dostępu do map topograficznych. Wiele osób wybierało również markę Garmin, bo zegarki tej firmy działały bardzo długo – szczególnie w trybie mieszanym, czyli wtedy, gdy używamy zegarka na co dzień, odbierając powiadomienia z telefonu, a rano lub wieczorem trenujemy. Czyli korzystamy z funkcji smart i tych treningowych. Uważam, że Polar Vantage V3 to potrzebne marce odmłodzenie. Koniec wstępu – czas na omówienie moich wrażeń i spostrzeżeń podczas korzystania z nawigacji po wgranym śladzie GPS.

Do zegarka Polar Vantage V3 możemy wgrać ślad GPS (trasę). Trasę zegarek otrzymuje przez platformę Polar Flow, więc to do niej należy przenieść narysowany wcześniej ślad. W ekosystemie Polar Flow nie ma funkcji rysowania tras, więc użytkownik powinien skorzystać z platformy Komoot lub innej. Plik trasy powinien być w formacie GPX lub TCX. Ja korzystam z platformy Komoot, ponieważ uważam ją za praktyczną i łatwą w obsłudze na każdym poziomie umiejętności — możemy przygotowywać plik ze śladem GPS pierwszy raz w życiu, a cały proces dzięki platformie Komoot pozostanie prosty i przyjemny.

Podczas aktywności nawigacja po wgranym śladzie GPS jest niebywale dokładna, działa prawidłowo i wspomaga poruszanie się po wgranej trasie. Kolorowy wyświetlacz typu AMOLED i mapy to mocne strony nowego zegarka. Na ekranie Polar Vantage V3 wszystko jest dokładnie widoczne. Nawet, gdy trenujemy w słoneczny dzień, kiedy promienie słoneczne przebijają się przez gałęzie drzew i rzucają nieregularne cienie na wyświetlacz zegarka, wszystkie dane są odpowiednio podświetlone i widoczne. Nie ma żadnych przeszkód, żeby odczytać zaprezentowane dane.

Wyświetlanie trasy w czasie rzeczywistym działa bardzo szybko. Chodzi o widok bieżącego odcinka trasy, który mamy do pokonania. Zegarek szybko reaguje na wszelkie zmiany – zarówno ułożenia ręki, gdy podnosimy sprzęt do góry, aby spojrzeć, jak prezentuje się trasa, jak i podczas poruszania się na trasie. Zawsze na czas widzimy, jak przebiegać będzie nasza droga. Wystarczy jedno krótkie spojrzenie na wyświetlacz ze śladem GPS, aby od razu wiedzieć, czy czeka nas skręt w lewo, czy w prawo. Łatwo także interpretować dystans do miejsca, w którym trzeba będzie zmienić kierunek. Podkreślę, że mapy działają płynnie i realistycznie pokazują nasze otoczenie – różne drogi, od ulic miejskich przez polne odcinki po drogi leśne. Na mapie widać także inne szczegóły, takie jak obszary zielone, zabudowania, rzeki i wiele innych. Wygląd mapy możemy śmiało porównać z mapą samochodową lub mapą Google, gdzie widać wiele szczegółów.

Jeśli poruszamy się po wgranym śladzie GPS, zegarek stosuje alerty, abyśmy nie zboczyli z określonej trasy. W trakcie biegu otrzymujemy dwa alerty – jeden na ok. 30 m przed zmianą kierunku, drugi zaś na ok. 10 m przed tym miejscem. Każdy alert podbity jest przez krótki sygnał dźwiękowy i wibrację. Należy zaznaczyć, że alerty są zauważalne, gdy jesteśmy skoncentrowani i oczekujemy na wskazówki. Łatwo je „odebrać”, gdy poruszamy się w cichym środowisku. Wówczas możemy usłyszeć alert. Jednak alert mógłby być nieco głośniejszy lub składać się z pokaźniejszej serii dźwięków. Gdy poruszamy się przy ruchliwej ulicy lub w głośnym miejscu, możemy z łatwością przeoczyć alert.

Należy pamiętać, że wspominane alerty dostępne są tylko w przypadku tras, które zostały zaimportowane do Polar Flow (w sposób automatyczny) z serwisu Komoot. W przypadku ręcznego wgrania pliku GPX/TCX do Polar Flow zegarek nie będzie wyświetlał alertów nawigacyjnych.

Gdy zejdzie się z wyznaczonego kierunku, zegarek zaalarmuje nas o tym. Jakościowo alarm ten można porównać do alarmu o zmianie kierunku. Ostrzeżenie pojawia się tylko raz, więc trzeba uważać. Na ekranie widzimy jednak ikonę mapy z czerwonym krzyżykiem, co jednoznacznie informuje, że jesteśmy poza trasą, poza śladem GPS. Jeśli więc nie zauważymy alertu o zejściu z trasy, podczas najbliższego patrzenia na wyświetlacz, będziemy mieć informację o zejściu z właściwego kierunku. Wówczas powinniśmy przejrzeć mapę i znaleźć drogę do śladu GPS.

Nie podoba mi się to, że gdy chcemy w trakcie nawigowania po wgranym śladzie GPS wrócić tą samą drogą, czyli odwrócić trasę, nie otrzymujemy na niej powiadomień o zakrętach. To mnie denerwuje. Zdarzyć się może, że z jakiegoś powodu chcemy zawrócić. Przebiegliśmy połowę trasy lub jej część i nagle chcemy zawrócić. Wówczas to użytkownik musi sam pilnować, gdzie ma skręcić, ponieważ zegarek nie będzie nas już ostrzegać przed nieprawidłowym kierunkiem. Szkoda, że tego nie poprawiono. Gdy testowałem zegarek Polar Pacer Pro w maju i czerwcu 2022 r., również zaobserwowałem to niedopracowanie. Chodzi o to, że zegarek pomaga alertami tylko wtedy, gdy poruszamy się zgodnie z kierunkiem utworzenia trasy w Komoot. Nawet powrót tą samą trasą sprawia, że alerty znikają – lekka żenada.

W trakcie nawigacji możemy przybliżyć lub oddalić mapę. Te funkcje działają prawidłowo i bardzo mi się podobają. Bez przeszkód możemy sprawdzić najbliższy odcinek trasy lub zdecydowanie większy obszar. Możemy także wyświetlić nasze położenie – otrzymamy informację o szerokości i długości geograficznej. Szkoda tylko, że nie możemy zapisać tej lokalizacji lub każdej innej, opisać jej jako miejsce warte odwiedzenia i później wrócić do tego punktu. Coś jak punkty POI w zegarkach Suunto. Tutaj w Polar Vantage V3 nie ma takiej opcji, a szkoda.

Warto jeszcze trochę pomarudzić, że użytkownik Polar Vantage V3 zawsze musi wykorzystać platformę Komoot do rysowania tras, gdy chce, żeby zegarek pomagał podczas nawigacji. Nie możemy ułatwić sobie roboty przez zaznaczenie którejś zarejestrowanej przez nas trasy i automatycznie utworzyć z niej ślad GPS do nawigowania. Najpierw trzeba narysować trasę w Komoot, bo wtedy generowane są alerty zmiany kierunku i przenieść taki plik do pamięci zegarka. To spore ograniczenie dla osób, które praktycznie codziennie korzystają z nawigacji. Gdy raz przebiegniesz trasę i spodoba Ci się ona, nie zrobisz z niej automatycznie śladu GPS. Trzeba za każdym razem ręcznie narysować ją w Komoot i przesłać do pamięci zegarka.

Podsumowując, jest to najlepsza nawigacja wśród zegarków marki Polar głównie dzięki czytelnemu ekranowi typu AMOLED i mapom topograficznym, z których możemy korzystać bez połączenia z internetem. Nie jest to jednak najlepsza nawigacja po śladzie GPS na rynku – moim zdaniem głównie przez brak możliwości tworzenia punktów POI, czyli lokalizacji, które z jakiegoś powodu są dla nas istotne. Brakuje mi też możliwości zrobienia z przebiegniętej trasy śladu GPS pod nawigację, a także tego, że gdy wracamy po śladzie GPS nie mamy dostępu do alertów. Do zalet nawigacji bez wątpienia należy świetnie odwzorowany ślad GPS. Wszystkie szczegóły trasy i otoczenie są przyjemnie zaprezentowane. Lekką poprawkę zrobiłbym w alertach o zmianach kierunku poruszania – wzmocniłbym dźwięk i dodał długą wibrację na ręce. Jeśli miałbym ocenić działanie nawigacji na teraz, dałbym 8 na 10. Gdzie 10 to nawigacja marzeń – którą mam w głowie i o której fantazjuję. Aktualnie jest bardzo dobrze. Płynnie. Praktycznie. Komfortowo. Jednak, gdy kiedyś korzystaliśmy z rozbudowanych funkcji, w którymś zegarku Garmin, zestaw opcji w Polar może nas rozczarować. Dla kontry dopowiem, że jeśli wcześniejsze opcje w zegarkach Polar nam w zupełności wystarczały, Polar Vantage V3 oferuje zupełnie inny, wyższy i lepszy poziom.

Czy flagowy zegarek Polar Vantage V3 oferuje dostęp do dokładnych danych pomiaru tętna z nadgarstka? Jak zawsze w czasie moich testów korzystałem z kilku produktów – łącznie z 4. Kilka urządzeń rejestrujących tętno w czasie tego samego treningu daje możliwość kompleksowego sprawdzenia dokładności pomiarów każdego z recenzowanych produktów. Na lewym nadgarstku miałem Polar Vantage V3 i Polar Pacer Pro, który miał dostęp do danych o tętnie z pasa napiersiowego, na prawym – Polar Grit X Pro i Suunto 9 Peak Pro. Dane o tętnie z pasa na klatkę piersiową z zegarka Polar Pacer Pro są fundamentem, który pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy najnowszy multisportowy flagowiec od fińskiego producenta gwarantuje dostęp do dokładnych danych pomiaru tętna z nadgarstka.

Wykresy tętna dostępne są tutaj: https://bieganieuskrzydla.pl/polar-vantage-v3-test-recenzja-opinia/

Czy czas działania urządzenia jest rozczarowujący? Odpowiem, że jest to najdłużej działający zegarek Polar, jaki do tej pory testowałem. Nie tylko na co dzień, gdy odbieram powiadomienia z aplikacji z telefonu, przeglądam pogodę lub inne dane, ale także podczas treningu. Sprzęt ładuję raz w tygodniu, a czasami nawet jeszcze kilka dni później. Mam wyłączony ekran, który podświetla się tylko wtedy, gdy podniosę rękę. Podświetlanie działa szybko i sprawnie, nie trzeba machać po kilka razy ręką. Wystarczy w zdecydowany sposób ją unieść, a dane na wyświetlaczu od razu się pojawiają.

W trybie treningu sprzęt może działać maks. do 61 godz. z włączoną funkcją GPS o pojedynczej częstotliwości i aktywnym optycznym pomiarem tętna oraz do 47 godz., gdy korzystamy z podwójnej częstotliwości GPS i optycznego pomiaru tętna. Dostępne są także opcje oszczędzania energii, które w zależności od konfiguracji wydłużają czas działania urządzenia nawet do 140 godz. Czas działania urządzenia – zarówno podczas treningu, jak i w trakcie użytkowania sprzętu na co dzień – uważam za mocną stronę.

Czego mi najbardziej brakuje w zegarku Polar Vantage V3? Patrząc głównie na cenę – (tworząc ten fragment najtańsza opcja to wydatek 2649 zł lub zestaw z pasem H10 – 2899 zł) i na konkurencję, brakuje mi płatności zbliżeniowych, wgrania muzyki do pamięci zegarka, możliwości swobodnej komunikacji poprzez sieć komórkową z zegarka (eSIM), czyli dzwonienia do innych osób i pisania SMS na wyświetlaczu zegarka. Brakuje także łączności ANT+ i bardziej rozbudowanych funkcji nawigacji po wgranym śladzie GPS i możliwości tworzenia takich śladów z zarejestrowanych treningów.

Z jednej strony, jest to najlepszy zegarek Polar, który znacząco różni się od Polar Vantage V2 i Polar Pacer Pro zostawiając je daleko w tle. Z drugiej strony, gdy patrzę na wysoką cenę i zestaw dostępnych funkcji, nie jest to najlepsza opcja dla wszystkich zainteresowanych zegarkiem premium do rejestracji wielu sportów. Trzeba drobiazgowo zestawić to, czego potrzebujemy, z tym, co znajdziemy w Polar Vantage V3 i tym, co mają porównywalne zegarki konkurencji.

Nasi czytelnicy mogą korzystać z kodów rabatowych na sprzęt marki Polar! Chciałbym podzielić się z Wami dobrą informacją o kodach rabatowych dla osób, które przeczytały tą recenzję. Wchodząc na stronę polar.com, zaznaczając konkretny produkt i przechodząc do koszyka z zamówieniem, można w polu: +dodaj kod rabatowy wprowadzić nasze specjalne hasło. Hasło rabatowe i wysokość rabatu jest na stronie forum, w tym poście.

Zakończyłem test flagowego zegarka Polar Vantage V3. Ostatnie akapity zawierają wszystko to, o co uzupełniłbym zegarek. Teraz będą już tylko pochwały. Podoba mi się czytelny i praktyczny wyświetlacz typu AMOLED i to, jak dzięki niemu łatwo korzysta się z urządzenia. Podobają mi się przyciski, obudowa i pasek zegarka. Sprzęt nosi się przyjemnie i dobrze. Dokładność danych GPS i pomiaru tętna z nadgarstka są na wysokim poziomie. Pomiar tętna z nadgarstka w wielu sytuacjach jest bardzo bliskie temu z pasa napiersiowego, co mnie oczywiście cieszy. Bateria zapewnia naprawdę długi czas działania urządzenia – nie tylko na co dzień, ale także podczas rejestracji danych treningowych. Wybierając ten produkt, otrzymujemy wszystkie aktualnie dostępne rozwiązania marki Polar – nie tylko z zakresu wskaźników treningowych, regeneracyjnych, ale także tych monitorujących nasze zdrowie i witalność. Cieszę się, że w końcu w ekosystemie Polar dostępne są mapy offline, które znacząco poprawiają komfort podczas treningu po wgranym śladzie GPS. Polar Vantage V3 to produkt z szerokim zestawem funkcji i danych, z wielkim potencjałem, ale nie w pełni wykorzystanym. Szczególnie w sferze rozszerzenia opcji nawigacyjnych (punkty POI, tworzenie śladu GPS z zarejestrowanego treningu itd.). Jeśli macie pytania, piszcie na platformie YouTube pod filmową recenzją lub poniżej, w sekcji komentarzy. Na YouTube odpowiadam najczęściej w ciągu 60 min.

Informacja: zegarek otrzymałem do testów. Według wytycznych dla twórców przygotowanych przez Prezesa UOKiK, muszę wskazać, że materiał jest sponsorowany, ponieważ zegarek zostaje u mnie w barterze. Materiał oglądacie jednak jako pierwsi, nikt go wcześniej nie widział i nie zatwierdzał. Każde słowo wyszło spod mojego pióra i ręczę za obiektywność testu. Dziękuje, że przeczytałeś całość! To ważne, żebyś pamiętał, że recenzje tworzę samodzielnie, a okazjonalna płatna współpraca z markami jest szansą na rozwój portalu i kanału Bieganie Uskrzydla na YouTube. Korzystając z kodu promocyjnego na stronie polar.com, wspierasz moją twórczość i rozwój, za co Ci bardzo dziękuję.