Czy słyszeliście o wyzwaniu, które polega na wyprzedzeniu słońca? ASICS Beat The Sun to morderczy i zarazem spektakularny wyścig z naturą na dystansie 140 kilometrów, ze startem w Chamonix. Kto wygrał i co wydarzyło się na trasie ASICS Beat The Sun?
21 czerwca, w najdłuższy dzień 2016 roku 48 biegaczy z całego świata miało niezwykłą pobudkę. Punktualnie o 5:44 w Chamonix, osiem biegowych zespołów z sześciu kontynentów podjęło wyzwanie, którego celem było wyprzedzenie Słońca. Zawodnicy mieli na to czas tylko do jego zachodu, czyli do 21:25. Na te niesamowite zmaganie ludzi z naturą i uciekającym czasem zerkał z dumą najwyższy szczyt Europy – Monsieur Mont Blanc.
Dystans 140 kilometrów składał się z 12 zróżnicowanych odcinków. Większość uczestników miała do pokonania po dwa z nich, przy czym jeden z doświadczonych biegaczy każdej drużyny musiał walczyć aż na trzech etapach trasy. Najtrudniejszy, śnieżny, górski, trzeci etap zawodnicy pokonywali w parach. Na biegaczy czekały ostre podejścia, karkołomne zbiegi, sporo śniegu w wyższych partiach gór, szybkie asfaltowe odcinki oraz nieprzewidywalne zmiany pogody.
Liderami drużyn byli biegowi eksperci (po trzech w każdej ekipie), wśród których znajdowali się między innymi najszybszy amerykański maratończyk Ryan Hall, jego rodaczka brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w maratonie Deena Kastor, medalista olimpijski w łyżwiarstwie szybkim z Holandii Erben Wennemars, niesamowicie szybki półmaratończyk Duncan Kiptanui z Kenii, świetny szwedzki biegacz ultra Jonas Buud oraz Eun Ju Kwon, której przez 18 lat nikt w Korei Południowej nie potrafił odebrać maratońskiego rekordu.
Drugą część reprezentacji poszczególnych kontynentów tworzyli amatorzy, wytypowani równolegle – przez grono ekspertów ASICS oraz w głosowaniu kibiców online. Do startu w #BeatTheSun 2016 zgłosiło się kilkadziesiąt tysięcy kandydatów z całego świata. W tym roku, po raz pierwszy w historii znalazły się miejsca dla dwóch Polaków – Tomasza Domżalskiego, Frontrunnera ASICS oraz zwycięzcy głosowania – Piotra Myślaka. Obaj Polacy ścigali się ze słońcem w drużynie Europe Central i byli wymieniani wśród faworytów obok Europe South i teamu Americas 1.
ASICS #BeatTheSun miał niezwykły przebieg. Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w wyższych partiach gór, dwukrotnie zmieniano trasę wyścigu, przez co ostatecznie zmaganiom ze słońcem sprostały tylko dwie ekipy – Europe North i South. „Nasza” drużyna Europe Central – pomimo fantastycznej postawy Polaków – spóźniła się o niecałe 10 minut i dotarła do Chamonix chwilę po zachodzie słońca. Ostatecznie zajęli 3. miejsce i zostawili za plecami wszystkie pozostałe drużyny – obie Ameryki, Azję, Afrykę i Oceanię.
Informacja prasowa / opracowanie redakcyjne / więcej o ASICS Beat The Sun na www.asics.pl