Polar Grit X – pomiar tętna – test

4 czerwca, 2020

Polar Grit X – czy nadgarstkowy pomiar tętna jest dokładny? Czy można zaufać wskazaniom zegarka w zakresie wartości tętna? Materiał badawczy zbierałem z wielkim zaciekawieniem. Wychodziłem na treningi z kilkoma zegarkami, aby ich wyniki pomiaru tętna dały mi możliwość rzetelnego sprawdzenia jakości dostarczanych danych. Opierając się na własnym doświadczeniu wiem, że pomiar tętna na nadgarstku oferowany w zegarkach GPS może być skrajny, od marnej dokładności do fenomenalnych wyników. Polar Grit X spodobał mi się podczas wszystkich moich sesji treningowych, więc trzymałem mocno kciuki za jego wyniki, ale odpowiedź miała nadejść wraz z porównaniem wszystkich danych na wykresach. Poniżej przedstawiam 5 przykładowych treningów, które przeprowadziłem w celu sprawdzenia rzetelności pomiaru tętna na nadgarstku.

Pomocne będą interaktywne wykresy, które są moim autorskim pomysłem i zawierają informacje o wartościach zarejestrowanego tętna podczas aktywności fizycznej. Poszczególne dane można przybliżać, wystarczy zaznaczyć obszar myszką. Jeśli kursor zbliżymy do danego miejsca na wykresie, zostanie wyświetlony dokładny wynik uzyskany podczas testów dla urządzenia.

Sprzęt:
Polar Grit X – pomiar z nadgarstka, lewa ręka
Polar V800 – pomiar z pasa HR (Polar H10), klatka piersiowa, zegarek na prawej ręce

Pierwsze testowe bieganie było dłuższe niż zakładałem. Wpadło łącznie 16 km biegu. Polar Grit X i Polar V800 zareagowały bardzo podobnie na początku treningu. W zasadzie aż do 50 minuty biegu nic ciekawszego się nie wydarzyło – sprzęt rejestrował zbliżone wartości tętna. Co oczywiście jest ogromnym plusem na rzecz Polar Grit X. Druga część biegu nie jest już tak korzystna dla najnowszego zegarka, ale nie jest też tragiczna. Widać tylko krótkie oderwania od głównych danych napływających z zegarka Polar V800 (pomiar z klatki piersiowej). Częstotliwość tych oderwań utrzymuje się już do końca tej sesji treningowej. Ponadto na ostatnich metrach biegu pokusiłem się o zwiększenie tempa na trzech odcinkach po około 100 metrów. Tętno trzy razy mocniej poszybowało w górę. Polar Grit X również uchwycił te momenty, ale wartość tętna nie doskoczyła do informacji z pasa napiersiowego. Jest zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków. Czas na kolejną porcję danych z innego treningu.

Sprzęt:
Polar Grit X – pomiar z nadgarstka, lewa ręka
Polar V800 – pomiar z pasa HR (Polar H10), klatka piersiowa, zegarek na prawej ręce

Sytuacja bardzo podobna do poprzedniej. Zegarek Polar Grit X świetnie informuje o rozpoczęciu treningu i w zdecydowanej większości trzyma się wskazań płynących z zegarka Polar V800. Widoczne są jedynie krótkie odstępstwa. Najwięcej takich sytuacji jest ponownie w drugiej części treningu. Odstępstwa trwają przez kilkadziesiąt sekund, później ustępują. W tym miejscu można pokusić się o pierwszy wstępny wniosek. Pomiar tętna w zegarku Polar Grit X jeśli odrywa się od wskazań pasa napiersiowego, to tylko na krótkie momenty. Jest to pozytywny sygnał mówiący o wysokiej dokładności tego modułu. Kolejne wnioski dalej. Czas na omówienie trzeciego treningu.

Sprzęt:
Polar Grit X – pomiar z nadgarstka, lewa ręka
Polar V800 – pomiar z pasa HR (Polar H10), klatka piersiowa, zegarek na prawej ręce

W czasie tego treningu trochę więcej się dzieje. W niektórych miejscach tętno dość mocno skacze, ponieważ jest to bieg miejski – z przerwami na zawiązanie sznurówek, które się niestety rozwiązały oraz z przerwą na czerwone światło na skrzyżowaniu. Pomarańczowa linia obrazująca wskazania tętna z Polar V800 na klatce piersiowej ponownie jest w zdecydowanej większości bliska odczytom z Polar Grit X. W czasie tego ponad godzinnego wybiegania nie zdarzyło się nic, co podważyłoby dokładność nadgarstkowego pomiaru tętna w najnowszym zegarku fińskiej marki. Nawet, gdyby skupić się tylko na tych krótkich fragmentach, gdzie wskazania tętna z Polar Grit X były inne niż z pasa napiersiowego, to nie jest to nic zaskakującego. Nie ma ani jednego miejsca, do którego mógłbym się na dłużej przyczepić. Czas na czwarty przykład z większą ilością zegarków GPS.

Sprzęt:
Polar Grit X – pomiar z nadgarstka, lewa ręka
Polar Vantage M – pomiar z nadgarstka, prawa ręka
Polar V800 – pomiar z pasa HR (Polar H10), klatka piersiowa, zegarek na prawej ręce

W dwóch kolejnych testowych biegach będą brać udział trzy zegarki – Polar Grit X, Polar V800 oraz Polar Vantage M, który zapiąłem na prawej ręce. Na lewej znajdował się najnowszy produkt. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Mam tutaj na myśli dwa przedziały czasowe – od 13 do 16, oraz od 17 do 19 minuty treningu. Polar Grit X i Polar Vantage M uzyskały w tych przedziałach niemal zbliżone wartości względem klatki piersiowej. Podkreślę, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem, aby sprzęt z optycznym pomiarem przez około 2-3 minuty wskazywał (prawie) IDENTYCZNE wartości tętna. Patrząc jeszcze na to, co wydarzyło się na początku treningu oraz w dalszej jego części można powiedzieć, że Polar Grit X działa świetnie. Wielkie ukłony także w stronę dokładności tętna oferowanej przez Polar Vantage M. W przypadku tego ostatniego zegarka kiedyś było zupełnie inaczej (polecam dwa ostatnie wykresy tętna). Na etapie dopracowywania serii Vantage, dzięki poprawie oprogramowania uzyskano bardzo przyzwoitą dokładność optycznego pomiaru tętna.

Sprzęt:
Polar Grit X – pomiar z nadgarstka, lewa ręka
Polar Vantage M – pomiar z nadgarstka, prawa ręka
Polar V800 – pomiar z pasa HR (Polar H10), klatka piersiowa, zegarek na prawej ręce

Czas na 11 mocniejszych akcentów, które zaliczyłem podczas 65-minutowego biegu. Dosłownie kilka słabszych momentów łapią Polar Grit X i Polar Vantage M. W dalszym ciągu nie są to ogromne odstępstwa i trwają tylko przez krótkie przedziały czasu. Nie pojawia się coś takiego, jak w przypadku pierwszych testów Polar Vantage M, kiedy to wskazania tego zegarka odklejały się na 2-3 minuty od prawdziwej wartości tętna mierzonej na klatce piersiowej. Ponownie odsyłam do powyższego wykresu, do którego udostępniłem link. Polar Grit X naprawdę nieźle się zachowuje podczas pomiaru tętna zarówno w trakcie interwałów, ale także spokojnego biegu. Pełne moje podsumowanie będzie na stronie z recenzją Grit X. Polecam także wideo.

Autor: Kamil Nowak; run@bieganieuskrzydla.pl