Dopiero zaczęłam ale kocham to!
Hej. Moja historia biegania będzie krótka bo zaczęłam dopiero 7 tygodni temu, głównie przez wirusa zaczęłam się ruszać. Zawsze pływałam na basenie, ale przez zamknięcie obiektów musiała poszukać innego zajęcia. Teraz też jeszcze nie wróciłam do pływania, bo raczej wolę unikać skupisk, gdzie może być niebezpiecznie. Biegam więc po lasach, których w mojej okolicy nie brakuje ponieważ pochodzę z Zielonej Góry. Okolice piękne, które zachęcają do dalekiego bieganie, ale jeszcze nie mam na tyle siły. Walczę z własnymi słabościami, ustaliłam sobie plan działania taki, że biegam co 2 dzień. Różne dystanse bo od 1 km do 3-3,5 km. Jestem pod wrażeniem że bieganie daje taki spokój, że pomimo wysiłku fizycznego wracam z treningu wypoczęta psychicznie i mam energię na dalsze obowiązki. Kupiłam najtańsze buty, ale jeszcze nie kupiłam sobie typowej odzieży do biegania. Słuchawek też nie mam , więc takie na odpoczynek po treningu będą mi przydatne 😉 Polecam bieganie każdemu, kto chce poczuć trochę wolności, szaleństwa, ale przede wszystkim tym, którzy chcą poznać siebie i własne ciało!
