Ustnik do żeli energetycznych czyli test Aptonia
Ustnik do żeli energetycznych, który ułatwia jedzenie w biegu? – TEST marki Aptonia

polecane

Ustnik do żeli energetycznych, który ułatwia jedzenie w biegu? – TEST marki Aptonia

Kamil Nowak
15 lipca, 2019
Suplementy

Czy w trakcie biegu sięgacie po żele energetyczne? Czy zdarza się, że nie zjadacie w całości produktu, a otwarte opakowanie wkładacie do kieszonki od spodni? Czy w efekcie tego wycieka do niej żel? Marka Aptonia znalazła rozwiązanie na ten problem. Tylko, czy ten problem faktycznie istnieje?

Ustnik do żeli energetycznych czyli test Aptonia

Czasem  po prostu jest tak, że otworzymy nowy żel energetyczny, ale z różnych powodów nie zjemy go w całości od razu. Żele energetyczne upakowane w podłużne saszetki można delikatnie od góry zwinąć, co zastopuje wydostawanie się produktu, gdy żel odłożymy np. do kieszonki od spodni czy kurtki. Natomiast nie z wszystkimi żelami tak możemy postąpić, bo niektóre produkty są o bardziej lejącej konsystencji i zwykłe zwinięcie części opakowania nie wystarcza. Mało tego, nawet jeśli z początku wydaje się nam, że ulokowany żel w kieszeni nie będzie się wylewać, to podczas biegu wszystko może się zmienić. Skracając myśl, czasem jest tak, że nie zjadamy w całości żelu energetycznego i pojawia się kwestia (ale jeszcze nie problem), co z nim zrobić.

Biegający sportowiec może to rozwiązać na przynajmniej kilka sposobów. Będąc jeszcze w domu zwyczajnie możemy rozplanować, aby zjadać całe żele energetyczne i praktycznie ta zawiła sprawa zostanie rozwiązana. Inną furtką będzie korzystanie z takich żeli, które są w mniejszych opakowaniach np. po 30 gram lub maksymalnie po 45 gram. Taką ilość uda się nam z łatwością przyswoić na raz. Aptonia poszła jednak nieco inną drogą.

W trakcie biegania najczęściej mamy wolne dwie ręce, które wykorzystać możemy do zjedzenia żelu. W jednej dłoni trzymamy pojedynczy żel, drugą zaś rozrywamy delikatnie opakowanie, aby móc skorzystać z energii ukrytej wewnątrz żelu. Zjadamy całość, a puste opakowanie wyrzucamy do najbliższego kosza na śmieci lub chowamy do plecaka biegowego. Są jednak takie aktywności, podczas których przez cały czas zajęta jest jedna ręka. Takim sportem, który najszybciej przychodzi mi na myśl jest kolarstwo. Przynajmniej jedna ręka zawsze powinna przytrzymywać kierownicę i pilnować prawidłowego toru przemieszania się. Jak w takim przypadku zjeść żel energetyczny? Otóż można go odpowiednio przygotować, czyli nałożyć na niego specjalną końcówkę – G-EASY, która pozwala wygodniej zjadać żele energetyczne marki Aptonia. Minusem jest fakt, że ustnik pasuje wyłącznie do produktów tej marki, więc nie skorzystamy z niego, gdy w domowym zbiorze posiadamy żele od innych firm.

Ustnik do żeli energetycznych czyli test Aptonia

Sprawa rozchodzi się o ten mały ustnik, który widoczny jest na powyższych zdjęciach. Ustnik G-EASY nakręcamy na żel energetyczny zaraz po jego otworzeniu. Końcówka ułatwia jedzenie żeli podczas uprawiania aktywności fizycznej. Wystarczy sięgnąć po żel z nałożoną nasadką i zjeść tylko tyle produktu, ile w danym momencie potrzebujemy. Następnie żel odkładamy np. do kieszeni. Czynność możemy powtarzać, aż do całkowitego zjedzenia zawartości. Dopowiem tylko, że G-EASY nie zmienia smaku zjadanych żeli, nie zalatuje jakimś sztucznym zapachem i łatwo się go czyści pod bieżącą wodą.

Ustnik do żeli energetycznych czyli test Aptonia

Dochodzimy do kwestii, która nie została rozwiązana przez G-EASY. Na pierwszy żel założyliśmy ustnik, ale co z nim zrobić, gdy zjedliśmy już cały produkt i chcemy sięgać po drugi? Trzeci? Czwarty? Piąty? Przed rozpoczęciem aktywności należy przygotować w identyczny sposób pozostałe żele energetyczne? Gdy w planie mamy zjedzenie 5 żeli, to musimy posiadać 5 ustników! W innym przypadku to, że po pierwszym zjedzonym produkcie ściągamy z niego ustnik, sięgamy po kolejny żel, rozkręcamy go, nakładamy ustnik G-EASY i dopiero wtedy, kolejny żel jest gotowy. Jeśli przeliczymy łańcuch tego procesu, to wychodzi na to, że jest z tym więcej zabawy.

Na pewno widzę duże zastosowanie pomysłu marki Aptonia podczas takich sportów jak kolarstwo czy jazda na rolkach. Uprawiając te dyscypliny (i pewnie wiele innych) dobrze jest trzymać przynajmniej jedną rękę na pulsie (np. na kierownicy), drugą zaś możemy wykorzystać do sięgania po przekąski. G-EASY na rower czy rolki – tak, jasne, ale średnio lub wcale do biegania. Z tym ostatnim mogłoby być inaczej, gdyby ustnik pasował nie tylko do produktów firmy Aptonia, ale także do innych marek. Na marginesie jeszcze powiem, że skoro żele Aptonia mają ustniki z zakręcaną formułą, to po co korzystać z zewnętrznej nasadki? Wystarczy zjeść żel, zakręcić opakowanie z powrotem i schować pod odzież. W takiej formie, w jakiej jest teraz, nie bardzo to widzę. Pytanie do kolarzy. Czy są tacy na sali? Co sądzicie o takim pomyśle i produkcie? Czy to mogłoby odmienić trening kolarski? Z góry dzięki za wszelkie opinie!

PS. Ustnik G-EASY kosztuje trochę ponad 4 złote. Sprzedawany jest w komplecie po dwie sztuki za 8,50 zł.

polecane

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bronimy się przed SPAM-em. Uzupełnij pole:

Polar M600 – smartwatch, który warto mieć – recenzja

Polar M600 to najnowszy smartwatch firmy Polar oparty na Android Wear, posiada wbudowany pomiar tętna i GPS. Jest to zegarek, który sprawdzi się zarówno w trakcie sportu, jak i na co dzień, dzięki możliwości instalacji wielu aplikacji. Jak Polar M600 sprawdził się podczas testu?  (więcej…)