W przyszłym roku meta najstarszego polskiego maratonu wróci na ulice miasta. Spora część polskich biegaczy ma już na koncie finisz na Stadionie Narodowym. Właśnie tam kończy się od roku 2012 PZU Maraton Warszawski. To była pierwsza biegowa impreza w naszym kraju, która wykorzystała Stadion w ten sposób. Tegoroczna, 37. edycja maratonu, będzie jednak ostatnią, która zakończy się na tym obiekcie.
– Finisz na stadionie jest dużym przeżyciem i ten fakt jest bezsporny. Podjęliśmy jednak decyzję o tym, że tegoroczny maraton będzie ostatnim z metą na Narodowym – mówi Marek Tronina, Prezes Fundacji „Maraton Warszawski”. – Stało się tak z kilku powodów. Po pierwsze, coraz trudniej jest nam pogodzić ogrom imprezy z ograniczeniami, jakie narzuca obiekt. Mówiąc wprost, przestajemy się na nim mieścić i coraz trudniej nam łączyć szereg wydarzeń, w jakie obfituje weekend 37. PZU Maratonu Warszawskiego.
Po drugie, z uwagi na dużą liczbę imprez odbywających się na stadionie coraz większym problemem jest godzenie interesów Maratonu Warszawskiego z interesami innych użytkowników obiektu, co niestety może przełożyć się na jakość imprezy. Dlatego w tym roku chcemy dać biegaczom ostatnią możliwość wbiegnięcia na Narodowy i ukończenia maratonu na płycie.
Informacja prasowa
fot. Filip Zwierzchowski