Latarka do biegania
Latarka do biegania. Po jaką sięgnąć, gdy szukamy praktyczności?

polecane

Latarka do biegania. Po jaką sięgnąć, gdy szukamy praktyczności?

Kamil Nowak
27 lutego, 2019
Recenzje

Czy jesteś osobą, która trenuje w niedostatecznie oświetlonych warunkach? Wtedy, gdy wzrasta ryzyko kontuzji? Z myślą o takich sportowcach, którzy kolekcjonują wspomnienia niebezpiecznych treningów po zmroku, powstała mała i lekka czołówka. Przekonaj się, jak latarka do biegania może zmienić te niekorzystne warunki na bardziej bezpieczne i przyjazne.

Latarka do biegania opinie

Ciemność jest niepożądanym zjawiskiem podczas treningu biegacza. Gdy mrok nadciągnie na biegową trasę, wówczas zdecydowanie łatwiej o wszelkie kontuzje czy urazy, które mogą na określony czas wyłączyć nas z aktywności ruchowej. Niebezpieczeństwo rośnie w momentach, w których nie widzimy podłoża i tego, co na nim jest. Ponadto ważne staje się dokładne rozpoznanie na czym lądujemy – czy jest to piasek czy kałuża, błoto czy śnieg, a może niebezpieczny lód. Ten ostatni jest sprawcą wielu nieprzyjemnych upadków, które mogą doprowadzić do stłuczeń, urazów czy złamań. Z początku mała opuchlizna i ból nie są czymś strasznym, ale często jest tak, że stają się zalążkiem dla poważniejszych problemów. Nieszczęśliwy i w zasadzie niewinny upadek eskaluje do dużego problemu. W takich przypadkach liczy się prewencja, czyli wszystkie te zabiegi, które uchronią biegacza przed takimi losowymi zdarzeniami.

W walce z egipskimi ciemnościami pomoże latarka do biegania, która dzięki specjalnej konstrukcji oświetla drogę przed nami. Najczęściej ten sprzęt jest także lekki i bezproblemowo można go obsługiwać, co docenić udaje się, gdy znajdujemy się w ruchu i nie mamy ochoty się zatrzymywać. Dzisiejszy materiał ukierunkowany jest na taki wariant urządzenia, które przyda się nam podczas miejskiego treningu. Latarka do biegania w obszarze miejskim powinna wyróżniać się stosowną mocą, niską masą własną i funkcjami zwiększającymi bezpieczeństwo np. diody świecące światłem czerwonym z tyłu głowy, aby sygnalizować naszą lokalizację uczestnikom ruchu pozostawionym za plecami. Trafił do mnie na warsztat ciekawy model firmy Mactronic czołówka FREEQ.

Latarka do biegania

Słowem wstępu, latarka do biegania FREEQ spełnia podstawowe założenia stawiane przed sprzętem do miejskiego zastosowania. Jednak czy w pełni odnajdzie się w tym środowisku i sprosta moim potrzebom związanym z oświetlaniem trasy? Czy jej światło jest na tyle mocne, aby czołówka zapewniała komfort i bezpieczeństwo? Ponadto czy łatwo się ją obsługuje i na jak długo wystarcza jej akumulator?

Przygoda z czołówką Mactronic rozpoczęła się w idealnym okresie, ponieważ luty pozwala na jej częste użytkowanie. Stosunkowo krótkie dni, choć i tak dłuższe niż te z grudnia i stycznia sprawiają, że potrzeba zabierania ze sobą dodatkowego źródła światła jest bardzo duża. Ponadto ogromną rolę odgrywa lokalizacja domu czy mieszkania, bowiem przekłada się to na fakt, czy okoliczna infrastruktura miejska pozwala na bezpieczne poruszanie się w nocy. Do najbliższej większej ulicy mam 2 kilometry, co zmusza mnie w pierwszej kolejności do biegu po słabo oświetlonym odcinku. Najczęściej tę trasę doświetlają tylko okoliczne domy i nieduże hale produkcyjne, ale nie jest to gęsta zabudowa, która gwarantowałaby korzystne warunki do biegania. Trasa nie tylko nie jest oświetlona przez latarnie miejskie, ale jest również dość nierówna. Mieszkańcom z okolic Wrocławia dopowiem, że mieszkam w tej części miasta, po której znajdują się szklarnie z Siechnic, a które tworząc niesamowitą łunę pomagają mi się orientować w kierunku poruszania się. W innym przypadku ciężko byłoby mi się odnaleźć, gdyby nie te oświetlenie pomidorów malinowych. Osobom spoza dolnośląskiego, które chcą zgłębić temat polecam wpisać w googlach hasło: siechnicka łuna.

Latarka do biegania opinie

Kończąc już żarty i powracając do głównego wątku, nie mam najlepszej lokalizacji do treningów po zachodzie lub przed wschodem słońca. Dlatego w okresie jesień-zima często towarzyszy mi latarka do biegania stanowiąca funkcję poprawy mojego komfortu i bezpieczeństwa. Ale ponieważ jestem wybredny i niechętny na dźwiganie ciężarów, trudno jest mojej osobie dogodzić. Dotychczas korzystałem z różnych czołówek, ponieważ redakcyjne testy prowadzimy z kilkoma producentami. Po raz pierwszy padło na markę Mactronic i ich niewielką czołówkę dedykowaną miłośnikom aktywności fizycznej, którzy trenują w słabo oświetlonych i często niebezpiecznych warunkach. Co sprzęt nazwany przez producenta jako FREEQ ma do zaoferowania?

Otóż całkiem sporo trybów świecenia, na które składają się funkcje oświetlania oraz sygnalizowania wspomagające bezpieczeństwo. Do pierwszej grupy zaliczyć można aż 6 trybów pracy latarki, która maksymalnie generuje 140 lumenów. Poszczególne jej tryby i czas pracy przedstawiają się następująco:

  • 100%, 140 lumenów, czas pracy do 6 h 50 min;
  • 50%, 70 lumenów, 11 h 35 min;
  • 10%, 14 lumenów, 36 h 10 min;
  • 3%, 4 lumeny, 78 h;
  • przednie czerwone światło, 100%, 23 h;
  • przednie czerwone światło, tryb migający, 50 h;
  • tylne czerwone światło, 100%, 11 h;
  • tylne czerwone światło, tryb migający, 29 h.

Na ile wystarcza taka moc w biegowej praktyce?

W najmocniejszym trybie, gdzie do naszej dyspozycji oddanych zostaje 140 lumenów można odczuć przyzwoity komfort i czuć się bezpiecznie. Mocy jest na tyle, aby rozsądnie oświetlać odcinek trasy, który jest przed nami. Nawet, gdy w okolicy jest trochę światła, które rozprasza naszą uwagę i czasami oświetla nas samych – jak w przypadku biegu przy ruchliwej ulicy, gdzie nie ma latarni, a mocno doskwierają reflektory samochodów, czołówka spisuje się tak, jak powinna. 140 lumenów generuje tyle światła, że bieganie staje się przyjemniejsze, bo widzimy zarówno wszelkie przedmioty będące na trasie, jak i podłoże wraz z jego nierównościami. Z łatwością dostrzegamy drobne przedmioty leżące na drodze, ale także ubytki lub dziury, które potencjalnie mogą stanowić dla nas zagrożenie. W tym najmocniejszym trybie brakuje mi jedynie możliwości zmiany ogniskowej, czyli ustawienia większego skupienia lub rozproszenia światła. Skupiony snop światła byłby skuteczniejszy w momentach, w których chcemy na krótko oświetlić mniejszy obszar, ale położony gdzieś daleko przed nami, zaś rozproszenie byłoby przydatne, gdy chcemy blisko oświetlić większy fragment drogi – tuż przed nami. Korzystając z czołówki Mactronic FREEQ jesteśmy skazani na ustawienia producenta, które obowiązują przy konkretnych trybach świecenia.

Latarka do biegania

Zagłębiając się jeszcze bardziej w temat mocy 140 lumenów warto wspomnieć, iż z punktu widzenia sportowca ta latarka do biegania pozwala na wygodne, komfortowe i bezpieczne poruszanie się po aglomeracji miejskiej. Brakuje jej jednak mocy wtedy, gdy zboczymy z asfaltu i zawędrujemy w całkowitą ciemność np. do parku, lasu czy w inny trudny górski teren. W tych przypadkach przydałoby się kolejne, mocniejsze źródło światła od 200 do 300 lumenów, które zagwarantowałoby jeszcze większy komfort. Szczególnie, gdy chcemy biegać szybciej, a trasa przed nami powinna zostać bardzo dobrze oświetlona. Na całe szczęście Mactronic w swojej ofercie posiada wiele typów czołówek, również takie, które dysponują znacznie większą mocą niż testowana latarka do biegania.

Latarka do biegania

Kolejnym trybem świecenie jest 50% z 140, czyli moc rzędu 70 lumenów. W tym przypadku światła pada tylko tyle, aby można było z grubsza zorientować się w tym, po czym za chwilę będziemy biec. 70 lumenów oświetla tylko małą część podłoża, która jest na kilka kroków przed nami. Gdy znajdziemy się na odludziu, bez źródeł dodatkowego oświetlania, ten tryb w ogóle się nie sprawdza. Wówczas należy przełączyć na pełną moc czołówki. Latarka do biegania w tym trybie radzi sobie jako pomocnicze światło na takich trasach, gdzie jest dość sporo innego oświetlenia, a my chcemy spełniać trzy założenia – być bardziej bezpieczni, trochę lepiej widzieć ukształtowanie trasy oraz nie korzystać z pełnej mocy czołówki, aby jej zbytnio nie rozładowywać. Widzę sens w przełączaniu trybów ze 100% na 50% i odwrotnie, gdy do przebycia mamy długą trasę i oszczędzamy baterię tam, gdzie tylko możemy sobie na to pozwolić. Kolejne tryby jak 10% i 3% służą jedynie zakomunikowaniu naszej pozycji innym osobom na trasie lub doświetlenie czegoś co trzymamy w rękach np. mapy z planem wycieczki biegowej. Najsłabszy tryb odnajdzie się jako źródło światła na biwaku lub w podobnych sytuacjach, kiedy to potrzebujemy dyskretnie podświetlić wnętrze namiotu lub tylko delikatnie coś oświetlić.

Latarka do biegania

FREEQ dedykowany jest bardziej do miejskiej przestrzeni, gdzie występuje potrzeba sygnalizacji naszej lokalizacji także innym uczestnikom ruchu. Szybko poruszający się rowerzysta, osoba na elektrycznej deskorolce czy na rolkach oraz pozostałe osoby, które korzystają z tej samej drogi powinny wiedzieć, że my również się na niej znajdujemy. Mactronic uwzględnił tę potrzebę na etapie projektowania latarki i osadził tak z przodu, jak i z tyłu obudowy stosowne diody. Czerwone światło jednocześnie ostrzega i sygnalizuje, że jesteśmy obecni na drodze. Szczególnie istotna staje się sygnalizacja tego faktu osobom za naszymi plecami. Z przodu do dyspozycji jest jasne światło, które zarazem oświetla drogę, ale jest też widoczne dla innych. Natomiast często jest tak, że z tyłu nikt nas nie widzi. Mactronic wziął sobie ten fakt do serca i zaoferował w tym miejscu dobrze widoczne czerwone światło.

Latarka do biegania

Latarka do biegania FREEQ jest ponadto niezwykle lekka – recenzowany egzemplarz ma 79 g masy własnej (z akumulatorem). Jak taki ciężar zachowuje się na głowie biegacza? Co dzieje się, gdy planujemy długie wybieganie lub coś krótkiego, ale niezwykle intensywnego? Otóż czołówka siedzi jak przyklejona. Dzięki tak niskiej masie jest praktycznie niewyczuwalna podczas przeróżnych sesji. Zakładamy ją i w zasadzie zapominamy, że istnieje.

Latarka do biegania

Świetnie działa przedni płat gumy, który posiada specjalną strukturę, aby przyczepiać się do powierzchni np. skóry lub założonej czapki. Pasek, który łączy przód czołówki z tyłem można dowolnie wyregulować, więc to od nas zależy, jak bardzo go ściągniemy na głowie. Tak więc, przez lekkość, małe gabaryty urządzenia i jego cechy techniczne, produkt trzyma się dobrze i nie spada w czasie ruchu.

Latarka do biegania

Dużą zaletą tego produktu jest fakt łatwości, z jaką można go założyć lub ściągnąć. Wystarczy ułożyć tę czołówkę w dłoniach, aby szybko nałożyć ją na głowę. Sprzęt nie wymaga wielokrotnej regulacji czy poprawiania go w trakcie biegu. Jedyną uwagę względem budowy latarki mam do przycisku, a dokładniej do jego lokalizacji.

Latarka do biegania

Niekiedy, gdy potrzebowałem wyregulować kąt głowicy, aby snop światła padał bliżej lub dalej, zdarzały się przypadkowe wciśnięcia przycisku i zmiana trybu świecenia na kolejny. Przycisk jest tak wykonany i umieszczony, że zlewa się z całą czołówką przez co łatwiej jest w niego trafić w trakcie manipulacji głowicą. Szczególnie, gdy poruszamy się szybko i tak samo chcemy zmienić kąt pod jakim świeci czołówka. Dodałbym jakiś wyróżniający się element, aby to za niego łapać i sterować głowicą. Powinno to wyeliminować takie przypadki.

jaka latarka do biegania

W środku latarki znajdziemy akumulator wielokrotnego użytku, którym jest bateria Li-ion, 3.7V o pojemności 600 mAh. Wielkością przypomina bardziej standardową baterię AA tzw. „paluszek”, ale gdy dokładnie go zmierzymy jest trochę za krótki. Nie jest to także rozmiar mniejszej baterii typu AAA, też bardzo popularnego źródła mocy dla wielu urządzeń. W latarce Mactronic zastosowano jeszcze  coś innego. Wcześniej testowane przeze mnie czołówki były wyposażone albo w zamontowany na stałe akumulator, albo wymienną baterię. Ten drugi przypadek jest bliższy latarce FREEQ, ale nie identyczny. O ile wcześniej były to popularne baterie typu AA lub AAA, o tyle tutaj mamy do czynienia z czymś nowym. Niestety trudniej dostępnym na rynku. Jeśli po 1-2 latach użytkowania akumulator zacznie krócej trzymać i zajdzie potrzeba jego wymiany, możemy się nieźle namęczyć w poszukiwaniach zamiennika. A to na pewno nas czeka, ponieważ jak każdy akumulator z czasem jego pojemność będzie spadać. Ładowanie tego dziwnego stwora odbywa się poprzez kabel Micro USB, który otrzymamy wraz z czołówką. Z boku tylnej obudowy czołówki znajduje się specjalne gniazdo, do którego wpinamy przewód. Gniazdo jest zabezpieczone silikonową wtyczką, co uniemożliwia dostawanie się tam potu czy brudu. Latarka do biegania jest gotowa do działania po 2 godzinach ładowania. Tyle czasu zajmuje pełne jej naładowanie. Co ciekawe, użytkownik może sprawdzić poziom naładowania akumulatora trzy razy wciskając przycisk, który umieszczony jest na górze tylnej obudowy. Wówczas dioda odpowiednio świecąc (w sposób ciągły lub przerywany) zakomunikuje jak dużo mocy pozostało do wykorzystania.

Latarka do biegania

Zgodnie z ulotką informacyjną, ta latarka do biegania jest odporna na wstrząsy i upadki z wysokości do 2 metrów. Generalnie szkoda było mi ją specjalnie zrzucić na coś twardego szczególnie tak, aby głowica uderzyła o nieprzychylną powierzchnię. Czołówka jest na tyle interesująco i estetycznie wykonana, że po prostu nie chciałem tego robić (uśmiech). Dodatkowo nie zdarzyło mi się, aby chociażby przez przypadek wyleciała mi z rąk. Oznacza to, że testu jej wytrzymałości nie wykonywałem na siłę, ale w każdym razie producent sygnalizuje, że sprzęt jest zabezpieczony przed tego typu zdarzeniami. Czołówka jest również odporna na zachlapania, więc możemy z niej korzystać podczas lekkiego deszczu.

Podsumowanie

Latarka do biegania

Latarka do biegania Mactronic FREEQ w pełni zasłużyła na nagrodę w postaci pozytywnej opinii na jej temat. W moim odczuciu jest to bardzo ciekawy sprzęt dla miejskich biegaczy, którzy chcą czuć się bezpieczniej na drodze, ale także widzieć co dzieje się na niej. Czołówka jest łatwa w obsłudze, przez co nie tracimy czasu na zatrzymywanie się w czasie treningu i jej ustawianie. Dzięki budowie i ściągaczom perfekcyjnie trzyma się głowy lub czapki. Nie trzeba jej regulować nawet po serii mocniejszych akcentów. Jest to naprawdę fajna i oferująca przyzwoitą moc latarka dla osób aktywnych fizycznie. Ponadto jej cena także nie przytłacza, bowiem Mactronic wycenił ją na 167 zł. Warto wspomnieć, że poza wersją kolorystyczną widoczną na zdjęciach dostępna jest także czołówka w kolorze czarnym – oba produkty do zobaczenia na oficjalnej stronie Mactronic.

Czy chcecie wygrać jedną czołówkę FREEQ? Konkurs trwa.

Autor: Kamil Nowak, kontakt: run@bieganieuskrzydla.pl,  fot. Bieganie Uskrzydla

polecane

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bronimy się przed SPAM-em. Uzupełnij pole:

Garmin Venu 2. Najlepszy na rynku AMOLED? TEST

Każdy smartwatch powinien mieć tak działający ekran, jaki ma Garmin Venu 2. Sprzęt niemal czyta mi w myślach i podświetla się, kiedy tego chcę. Ponadto dzięki żywym kolorom, dobrej prezentacji danych i płynnemu przewijaniu menu doświadczam prawdziwego komfortu obsługi i podczas każdego treningu cieszę się, że go mam. Czy jest to jednak sprzęt bez wad? Czy jest to smartwatch dla osób mocno zaangażowanych w sport czy tylko dla trenujących od czasu do czasu? (więcej…)