Jak wrócić do aktywności
Jak wrócić do aktywności, gdy wydaje się, że już nie masz siły zaczynać od nowa?

polecane

Jak wrócić do aktywności, gdy wydaje się, że już nie masz siły zaczynać od nowa?

Julia Korzej
26 października, 2025
Motywacja

Moment, w którym stajemy przed decyzją o powrocie do regularnego ruchu po długiej przerwie, bywa jednym z najtrudniejszych w całej sportowej podróży. Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z korzyści płynących z aktywności fizycznej. Często towarzyszy nam na tym etapie poczucie wstydu za to, że kiedyś byliśmy w lepszej formie, oraz obawa, że tym razem znowu nam się nie uda. Ten wewnętrzny dialog potrafi skutecznie zatrzymać nas w miejscu, zanim w ogóle spróbujemy. Jak wrócić do regularnych treningów?

Jak wrócić do aktywności

Foto: Pexels.com

Najtrudniejsze jest zacząć coś po raz pierwszy, gdy nie ma się żadnego doświadczenia. Kiedy zaczynamy od zera, nie mamy punktu odniesienia, nie wiemy, jak to jest biegać 10 kilometrów czy trenować regularnie przez miesiące. Nie możemy więc porównywać się do samych siebie z przeszłości. Po przerwie sytuacja wygląda inaczej. Pamięć naszego ciała i umysłu dokładnie wie, jak to było wtedy, gdy byliśmy w formie. Ta świadomość staje się czasem ciężarem, który przygniata nas jeszcze bardziej niż sama niewiedza. Porównujemy obecną wersję siebie do tej idealnej z przeszłości i zawsze wychodzimy na tym porównaniu gorzej. Do tego dochodzi bagaż doświadczeń związanych z poprzednimi próbami powrotu, które mogły się nie udać, co dodatkowo podkopuje naszą wiarę w to, że tym razem będzie inaczej.

Pierwszy krok do powrotu do aktywności to uciszenie głosu wewnętrznego krytyka, który nieustannie porównuje nas do przeszłej wersji siebie. Ten głos potrafi być niesamowicie przekonujący i okrutny zarazem. Mówi nam, że jesteśmy słabi, że zmarnowaliśmy całą wcześniejszą pracę, że nie mamy charakteru, skoro daliśmy sobie przerwę. Warto jednak zauważyć, że ten krytyczny głos wcale nie jest naszym przyjacielem próbującym nas zmotywować. To po prostu mechanizm obronny, który chroni nas przed potencjalnym rozczarowaniem. Ten głos to strach lub wątpliwości, a czasami – to i to.

Jeśli przez ostatnie miesiące w ogóle się nie ruszaliśmy, pierwszym krokiem może być spacer po obiedzie. Kluczem jest nie intensywność, ale regularność i budowanie nawyku. Nasz mózg znacznie łatwiej zaakceptuje małą zmianę w rutynie niż radykalną rewolucję. Organizm dostaje czas na adaptację, a my nie doświadczamy szoku związanego z nagłą zmianą.

To jest strategia małych kroków! Każdy ukończony trening, nawet ten najkrótszy, staje się małym zwycięstwem, które buduje naszą pewność siebie. Te małe sukcesy kumulują się, tworząc solidny fundament mentalny, na którym można budować dalej. Po kilku tygodniach okazuje się, że suma tych drobnych aktywności daje całkiem imponujące rezultaty, a my nawet nie zauważyliśmy, kiedy aktywność stała się naturalną częścią naszego dnia.

Bądź elastyczny! Jeśli zaplanowaliśmy godzinny bieg, ale czujemy się zmęczeni, możemy go skrócić do pół godziny albo zamienić na spokojny spacer. Jeśli pogoda jest fatalna, możemy zrobić krótki trening siłowy w domu zamiast wychodzić na zewnątrz. Jeśli zabrakło czasu rano, można wyjść wieczorem. Kluczowe jest utrzymanie ciągłości, nie perfekcji. Czasem lepiej zrobić cokolwiek niż nic, bo to „cokolwiek” podtrzymuje nawyk. Zrezygnowanie z treningu, bo nie może być idealny, prowadzi do spirali kolejnych rezygnacji.

Najważniejszą rzeczą, którą trzeba zaakceptować na samym początku, jest fakt, że przerwy się zdarzają. Będą tygodnie, gdy nie uda się wykonać ani jednego treningu. Przyjdzie choroba, intensywny projekt w pracy, wyjazd, rodzinna sytuacja kryzysowa. To nie jest porażka, to po prostu życie. Różnica między osobami, które ostatecznie wracają do regularnej aktywności a tymi, które w końcu rezygnują, nie leży w braku przerw, ale w tym co dzieje się po przerwie. Można potraktować tydzień bez treningu jako dowód na to, że się nie nadajemy i że znowu nam nie wyszło. Można też po prostu uznać, że to była przerwa i w najbliższym możliwym momencie wrócić do aktywności, bez dramatu i wyrzutów sumienia.

Na koniec warto powiedzieć o czymś, co może wydawać się oczywiste, ale co często jest pomijane w różnych motywacyjnych tekstach. Powrót do aktywności nie jest łatwy i nie będzie łatwy przez długi czas. Pierwszych kilka tygodni to ciężka praca, dyskomfort, wątpliwości i pokusa, żeby to wszystko odpuścić. To normalne i w porządku. Nie ma magicznej sztuczki, która sprawi, że nagle wszystko stanie się proste. Jest tylko decyzja podjęta dziś, jutro i każdego kolejnego dnia, że mimo trudności warto spróbować. Z czasem robi się łatwiej, to prawda. Ciało się przyzwyczaja, nawyk się buduje, przyjemność z ruchu się pojawia. Ale na początku trzeba po prostu przez to przejść, jeden trening na raz.

Nie ma też uniwersalnej recepty, która zadziała dla każdego. To, co motywuje jedną osobę, dla innej będzie bez znaczenia. Ktoś potrzebuje grupy i wsparcia innych, ktoś inny woli samotne treningi. Jedni najlepiej trenują rano, inni wieczorem. Niektórzy lubią strukturę i plany, inni potrzebują spontaniczności. To wszystko jest w porządku. Ważne jest znalezienie tego, co działa dla nas, a nie próba wtłaczania się w cudze schematy tylko dlatego, że komuś innemu się sprawdziły. Pozwól sobie na eksperymenty, na próby i błędy, na zmianę zdania i podejścia.

Ostatnia rzecz – proste stwierdzenie – nie musisz być gotowy, żeby zacząć. Nie musisz czuć się zmotywowany, pewny siebie czy silny. Wystarczy, że jesteś gotowy spróbować, nawet jeśli nie wierzysz, że tym razem się uda. Czasem działanie samo w sobie buduje te wszystkie rzeczy, których szukamy przed rozpoczęciem. Więc jeśli czytasz te słowa i zastanawiasz się, czy to dobry moment na powrót do aktywności, odpowiedź brzmi: tak, to jest dobry moment. Nie idealny, nie łatwy, ale dobry. I wystarczy.

Źródło zdjęć: Pexels.com 

polecane

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

  1. Dorota pisze:

    Bardzo ciekawy reportaż.Potrafi zmotywować,więc czas zacząć działać.Dziękuję za słowa otuchy.

  2. Magdalena pisze:

    Z przyjemnością przeczytałam tę wypowiedź – nareszcie w tym bezmiarze bzdur, kalek, 'artykulików’ kaleczących na wszelkie możliwie sposoby język polski i obrażających naszą inteligencję wypowiedź inteligentna, napisana ładnym językiem, z wyraźną życzliwością do czytelnika i zrozumieniem dla ludzkiej niedoskonałości; z jasno prowadzoną myślą. Prawdziwa przyjemność obcowania z kulturą myśli i języka! a równocześnie skuteczność: jestem właśnie na takim, jak to opisywane, rozdrożu i dzięki przemyśleniom po lekturze zdecydowałam dać sobie ponownie szansę na powrót do aktywności fizycznej. Nie wyczynowej, ale zwykłej, codziennej, na miarę moich możliwości 65+.
    Dziękuję Autorce (i Portalowi – trafiłam tu zupełnie przypadkiem) i życzę Pani, a zarazem i sobie jako odbiorcy, dalszej tak udanej pracy. Pozdrawiam :)), Magdalena

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bronimy się przed SPAM-em. Uzupełnij pole:

Buty do biegania po asfalcie damskie. Ranking TOP 2024

Buty do biegania po asfalcie, które zapewniają komfort podczas biegu po utwardzonej nawierzchni. Modele będą odpowiednie nie tylko dla biegaczek, które chcą zacząć przygodę z regularnym treningiem, ale także wszystkich kobiet, które spędzają długie biegowe godziny na asfalcie czy innych sztucznych nawierzchniach. Buty zaprezentowano w kolejności alfabetycznej, nazwami poszczególnych modeli stąd warto przejrzeć całą listę, od pierwszego wskazanego modelu do ostatniego. Ranking butów jest niezależnym zestawieniem redakcyjnym. Jakie buty do biegania dla ćwiczących kobiet? (więcej…)