lub Zarejestruj się aby założyć posty i tematy.

Run Forest! Run!

Hej,

Mam 27 lat a moja przygoda z bieganiem zaczęła sie od momentu gdy musiałem zdążyć na egzamin a publiczny środek transportu sie rozkraczył...

Do pokonania mialem jakies 1,5 km i mniej niz 10min do rozpoczęcia sie egzaminu ...

Czy zdążyłem ?

Leciałem z torba na ramieniu (w niej laptop, notatki długopisy woda..) wyglądając jak cała rodzina Kevina pędząca na odprawę samolotu  na lotnisku - w jednej osobie ...

Dodam ze w czasach podstawówki/gimnazjum jeździłem na prawie wszystkie zawody zespołowe międzyszkolne .. formę mialem ponadprzeciętna a sylwetkę chłopca z typowego osiedla gdzie całe dnie grało sie w piłkę..  liceum i studia mocno nadwyrężyły mój wygląd i wagę ..

Tak .. spoźniłem sie .. zlany potem, z bólem nóg a płuca prawie wylądowały na ziemi ...

2 dni później zrobiłem pierwszy najlepszy krok w swoim życiu biegacza - znalazłem stare zakurzone halówki, założyłem spodenki (lekko przyciasne.. xD dawno nie były używane), koszulkę i bluzę. Butelka wody w dłoni a słuchawki z długim wiszącym kablem miały umilić mi bieg (?) ...

Po pierwszych 500 m w tępie mi nieznanym, bardziej skacząc chyba niż biegnąc minąłem sie z Panem w wieku 50+ z ładna sylwetka, lekkim potem na czole ale radosnego i spokojnie oddychającego ... podniósł rękę a ja zastanawiałem sie skad my sie niby znamy ...

Przemieszczając sie dalej pierwszy raz usłyszałem jak aplikacja z telefonu zaczęła mówić do mnie ... pokonano 1km czas okrążenia ... duzy.. zatrzymałem sie. Spojrzałem na swoje odbicie w witrynie sklepu spożywczego gdzie za szyba obracały sie pyszne parówki do hotdogów...

Smutnym marszem wróciłem do Akademika, odpaliłem laptop - Google.pl - i wpisuje:

Jak biegać aby sie nie męczyć -

Jak przebiec dlugo

Jak biegać zeby schudnąć

od tamtego dnia minęło około 3 lat.

Dzis biegam 10km w czasie poniżej 50min.

Robie to amatorsko, dla siebie 2-3 razy w tyg.

Moj bakcyl do biegania przeszedł tez na żonę, brata i znajomych. Widoczna zmiana wyglądu, samopoczucia, pewność siebie i zdobywanie coraz to ambitniejszych celów jest silnym motorem napędowym.
Poznałem wielu ciekawych ludzi z taką samą pasja 😉

Doświadczenie Mitycznego orgazmu biegacza dodaje energii, pobudza głód nowych osiągnięć a w połączeniu z dobra muzyka przenosi organizm i dusze w stan eksplozji endorfin...

Tak, to moja definicja szczęścia!