lub Zarejestruj się aby założyć posty i tematy.

Kiedy ZEJŚĆ z trasy/treningu?

Witam. Ostatnio miałem krótkie mroczki przed oczami, takie białe plamki, zatrzymałem się i po odpoczynku znikły. Od tamtego momentu się nie pojawiły, to było 2 miesiące temu. Ogóle rzecz ujmując, co powinno wzbudzić mój niepokój i spowodować, aby zakończył trening / zszedł z trasy biegu? Czy mieliście podobne sytuacje? Dzięki za dyskusję! Pozdrawiam

Kamil Nowak, KrystianM and 3 other users have reacted to this post.
Kamil NowakKrystianMbekeleAlfawilmateusz_5

Ogólnie cierpię na nadciśnienie tętnicze, więc nie trenuję wtedy, kiedy czuję, że jest źle z tym parametrem. Jeden jedyny raz wyszedłem pobiegać i to był zły pomysł. Ciśnienie tak mi wzrosło, że ledwo oko mi nie wyskoczyło. Takie czułem pulsowanie, że się wręcz przeraziłem. Generalnie z bieganiem trzeba uważać jeśli są jakieś problemy z nadciśnieniem. Nie miałem dokładnie takiej samej sytuacji jaką opisujesz, ale ze względu na moją przypadłość mogę dorzucić do tematu swoje pięć groszy 😉

jumperQQ, KrystianM and 3 other users have reacted to this post.
jumperQQKrystianMbekeleRicadroAlfawil

Hej. Ciekawy temat 🙂 Podczas zawodów wielu zawodników (łącznie ze mną) jedzie w tzw. trupa. Takie narzucamy tempo, aby wpaść na metę i od razu paść na pysk! Wspominam tutaj swoje starty na 21 km czy 42 km, gdy atakowałem swoje życiówki. Zdarzyło mi się kilka razy nie dotrwać do mety - najczęściej problemy żołądkowe - częste wizyty w toalecie na trasie lub/i wymioty. Takie bieganie odchodzi zdecydowanie od takiej aktywności sportowej, która wykonywana jest dla samego siebie w celach rekreacyjnych. Ryzyko odwodnienia, utraty świadomości czy zemdlenia jest na wysokim poziomie. Można powiedzieć, że wydoroślałem już z takiego "niszczenia" własnego organizmu. Powiem tak, że jeśli czuje coś co zaczyna mnie martwić, to jeśli to nie minie po około 10-15 minutach, przerywam bieg. Nie czekam aż zetnie mnie z nóg, albo się nie wywalę, tylko odpuszczam. Ponownie mam tutaj na myśli trudne sytuacje, a nie kolkę, która trochę przeszkadza, czy chwilowy ból mięśnia. Monitoruję na bieżąco sytuację.

Kamil Nowak, jumperQQ and 2 other users have reacted to this post.
Kamil NowakjumperQQbekeleAlfawil

Jak nie można już wytrzymać 😀

Ricadro, Kamil Nowak and jumperQQ have reacted to this post.
RicadroKamil NowakjumperQQ

To kwestia bardzo indywidualna. Zejść z trasy trzeba wtedy, gdy widzi się po sobie, że to nie ma sensu. Myślę, że faktycznie trzeba patrzeć na niepokój jaki się rodzi z powodu tego, że coś złego się dzieje z naszym organizmem. Chciałbym dorzucić jeszcze to że pogoda ma tutaj duże znaczenie. Niekiedy przy łagodniejszych warunkach można utrzymać dane tempo biegu a przy wyższej temperaturze powietrza i połączeniu tego z nawet lekkim odwodnieniem, już organizm inaczej się zachowuje.

Kamil Nowak and jumperQQ have reacted to this post.
Kamil NowakjumperQQ

Kiedy zejść z trasy? - jak już napisał @KrystianM, dobry temat. W 2016 roku podczas maratonu wrocławskiego miałem kryzys w okolicach 36-37 kilometra, zaraz za punktem odżywczym. Bieg odbywał się w masakrycznej temperaturze, w granicach około 30 stopni w słońcu! Zero wiatru, nagrzany asfalt, który zdawał się oddawać całe ciepło i buchał nim w twarz. Zakołowało mi się w głowie, oczy zaszły mi mgłą i ściągnęło mnie mocno w prawą stronę tak, że musiałem usiąść. Dobrze, że karetka była na tym punkcie. Po kilku minutach zebrałem się i od razu skierowałem się do nich po pomoc. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, doszedłem do siebie tak w ciągu 1-2 godzin. Nic mi się nie stało, ale najpewniej była to mieszanka zmęczenia wynikającego z temperatury i pokonania 37 km z odwodnieniem organizmu. Od tamtej pory jeszcze większą uwagę zwracam na kwestię picia, jedzenia w czasie biegu i warunków, jakie panują na trasie. Dostałem niezłą nauczkę, bo od mety maratonu dzieliły mnie jakieś 4 km 🙁