lub Zarejestruj się aby założyć posty i tematy.

Bieganie uskrzydla, dodaje sił

Będąc nastolatką unikałam ruchu jak ognia.
Gdy słyszałam hasło: " dzisiaj na wfie biegamy " automatycznie wymyślałam milion wymówek.
Doprowadziłam się do stanu ogromnej nadwagi.
Jadłam dużo spędzając czas na kanapie.
Nie pomagały diety. Nie umiałam zapanować nad nadmiernym apetytem.
Za radą przyjaciela postanowiłam zacząć biegać. Na początku był to szybki marsz, który miał imitować bieg osobie z "dodatkowym obciążeniem".
Spodobało mi się. Mając słuchawki i ulubioną playlistę mogłam spędzić nawet dwie godziny w parku - to był dla mnie sukces.
Z czasem waga pokazywała coraz mniej. Do wieczornych biegów dołączył mój przyjaciel. W tym momencie chciałam zawalczyć. Pokazać, że potrafię więcej niż tylko szybki marsz.
Zaczęłam biegać. Byłam z siebie niesamowite dumna. Dzięki Radkowi - mojemu przyjacielowi - pokochałam bieganie.
Kupiłam wygodny strój, opaskę na głowę i nowe słuchawki. Biegałam codziennie.
W ciepłe dni wieczorny powiew zimnego powietrza był dla mnie jak zbawienie. W dni zimniejsze wybierałam się z samego rana by biegać boso po rosie.
Minął rok. Bieganie to moje życie.
Dzięki bieganiu straciłam 30 kg i w końcu czuję, że żyje. Mam hobby, którym staram się zarażać wszystkich wokół, bo wiem, że naprawdę warto.
Bieganie to siła, bieganie to zdrowie.