bieganie pierwsze dwa tygodnie
Dlaczego pierwsze 2 tygodnie biegania są najgorsze? I jak je przetrwać

polecane

Dlaczego pierwsze 2 tygodnie biegania są najgorsze? I jak je przetrwać

Tomasz Wołoćko
17 kwietnia, 2025
Motywacja

Są tacy, którzy mówią: „zacznij biegać, a pokochasz to od pierwszego kroku”. Szczerze? Rzadko tak jest. Większość początkujących biegaczy przez pierwsze dni przeklina moment, w którym założyli buty do biegania i wyszli z domu. Nogi jak z ołowiu, oddech jakby się wchodziło po schodach na dziesiąte piętro, a w głowie kłębi się tylko jedna myśl: „to nie dla mnie”. Ale właśnie te pierwsze dwa tygodnie są decydujące. Jeśli przez nie przejdziesz, zmieni się wszystko.

jak zacząć biegać

Foto: HOKA, hoka.com

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego organizm buntuje się na początku biegania i co za tym stoi
  • Co dzieje się z mięśniami, płucami i układem nerwowym w pierwszych dniach treningów
  • Jak psychika sabotuje postanowienia i jak ją wyprowadzić w pole
  • Co zrobić, by nie rzucić biegania po pierwszym, drugim czy piątym treningu
  • Jakie błędy popełniają niemal wszyscy początkujący – i jak ich uniknąć

Ból, zmęczenie, zwątpienie – to nie przypadek

Pierwsze dwa tygodnie biegania to zderzenie oczekiwań z rzeczywistością. Większość ludzi wchodzi w ten proces z nadzieją, że będzie ciężko, ale satysfakcjonująco. Tymczasem często jest tylko ciężko. Fizycznie i psychicznie. Organizm, który do tej pory nie był przyzwyczajony do regularnego wysiłku o średniej lub wysokiej intensywności, reaguje jak system alarmowy – pełną mobilizacją. Serce bije szybciej, oddech staje się płytki, mięśnie protestują, a układ nerwowy wysyła komunikaty w stylu: „zatrzymaj się, po co to robisz?”.

To normalne. I przewidywalne. W pierwszych dniach biegania ciało dopiero uczy się nowego rytmu. Płuca rozszerzają swoją pojemność, mięśnie zaczynają pobierać więcej tlenu, mitochondria – nasze wewnętrzne elektrownie – dopiero zwiększają swoją wydajność. Według badań, adaptacja układu krążenia i oddechowego zaczyna się już po kilku treningach, ale na realne efekty trzeba poczekać właśnie około dwóch tygodni.

Psychika gra przeciwko Tobie

Nie tylko ciało stawia opór. Głowa też robi swoje. Początkowy entuzjazm szybko przegrywa z frustracją. Każdy trening wydaje się porażką, bo tempo nie takie, bo dystans za krótki, bo inni biegają lepiej. Porównywanie się do innych – to największy sabotaż, jaki możesz sobie zafundować. Prawda jest taka, że na początku biegania nie powinno interesować Cię tempo, a jedynie fakt, że robisz coś dla siebie. Tworzysz nawyk. Każdy przebiegnięty kilometr to cegiełka w budowie nowej wersji siebie.

Z punktu widzenia neurobiologii, początki nowych nawyków zawsze są trudne. Mózg opiera się zmianom, bo oszczędza energię – to ewolucyjny mechanizm przetrwania. Potrzeba minimum 14 dni, żeby w korze przedczołowej zaczęły się tworzyć stabilniejsze ścieżki odpowiedzialne za nową rutynę. Dlatego to właśnie dwa pierwsze tygodnie są najtrudniejsze, ale i najbardziej kluczowe.

Zbyt dużo, zbyt szybko – klasyczny błąd

Jednym z najczęstszych błędów jest próba „nadrobienia lat lenistwa w tydzień”. Biegasz codziennie, za szybko, za długo. A potem: kontuzja, przetrenowanie albo zwykła niechęć, która paraliżuje motywację. Zamiast tego – zwolnij. Bieganie na początku nie powinno męczyć do granic wytrzymałości. Powinno uczyć ciało ruchu, budować wytrzymałość tlenową i dawać poczucie, że masz nad tym kontrolę. Przejścia do marszu? Świetnie. Trening 3 minuty biegu, 2 minuty marszu? Jeszcze lepiej. Chodzi o systematyczność, nie o heroizm.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdza się plan oparty na 3-4 treningach tygodniowo, każdy nie dłuższy niż 30–40 minut, w tym dużo marszu. Jeśli masz siłę na więcej – super. Ale jeśli po treningu masz czuć satysfakcję, nie zniechęcenie. Inaczej mózg zinterpretuje wysiłek jako coś negatywnego i uruchomi mechanizmy unikania.

Regeneracja to też trening

Bieganie to nie tylko ruch, to również odpoczynek. Bez regeneracji ciało nie nadąży z adaptacją, a Ty zaczniesz się cofać, zamiast iść do przodu. Sen, nawodnienie, jedzenie – to trzy filary, które muszą iść w parze z aktywnością. Początkujący często ignorują sygnały zmęczenia, co skutkuje przeciążeniem i brakiem postępów. Tymczasem to właśnie w dniach wolnych ciało robi największy progres: odbudowuje mikrourazy, wzmacnia mięśnie, adaptuje serce i płuca. Jeśli zlekceważysz ten proces, wrócisz na start.

Ważne jest też odżywianie. Nie musisz liczyć kalorii, ale jeśli po treningu zjesz paczkę chipsów i zapijesz colą, nie oczekuj cudów. Węglowodany złożone, białko i nawodnienie – to baza, która pomaga przeżyć ten trudny start.

Dwa tygodnie, które zmieniają wszystko

Po około 10–14 dniach coś zaczyna się zmieniać. Bieganie dalej nie jest łatwe, ale przestaje być koszmarem. Oddech się uspokaja, tętno nie skacze tak wysoko, mięśnie nie są już tak obolałe. A przede wszystkim – głowa zaczyna współpracować. Widzisz, że to działa. Czujesz, że możesz więcej. I to jest ten moment, w którym większość ludzi zakochuje się w bieganiu.

Nie dlatego, że nagle stało się lekkie. Ale dlatego, że przeszli przez własne opory i wygrali z tym, co wcześniej ich powstrzymywało. Bo te pierwsze dwa tygodnie to nie test fizyczny. To test mentalny. Jeśli go zdasz – dalej będzie już zupełnie inna gra.

I warto w nią grać.

Źródło zdjęć: HOKA, hoka.com

polecane

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bronimy się przed SPAM-em. Uzupełnij pole:

Jak się nie ubrać na bieganie w chłodne lub zimowe dni?

Bieganie w chłodnych miesiącach ma swoje zalety – mniej tłoczno na trasach, świeże powietrze i możliwość pokonywania kolejnych kilometrów bez upału. Ale zima i chłodne dni mogą też przynieść wyzwania, szczególnie w kwestii prawidłowego doboru odzieży treningowej. W trakcie 12 lat biegania popełniłem wiele błędów, a każdy z nich czegoś mnie nauczył. Poniżej dzielę się moim doświadczeniem. Mam nadzieję, że pomoże to Wam uniknąć najczęstszych pułapek. Co jest ważne podczas wyboru odzieży do biegania w chłodne lub zimowe dni? Ile warstw odzieży założyć? O czym jeszcze warto wiedzieć? (więcej…)