Spartan Up! Bądź jak Spartanin – recenzja książki

polecane

Spartan Up! Bądź jak Spartanin – recenzja książki

Kamil Nowak
28 czerwca, 2016
Recenzje

Książka Spartan Up! Bądź jak Spartanin, to bezkompromisowy przewodnik zarówno po życiu, jak i treningu, nasycona biegowymi ciekawostkami ze szczyptą humoru Joe De Seny – twórcy i siły napędowej legendarnych biegów Spartan Race. Czy warto sięgnąć po nią?

Recenzja książki Spartan Up

Zdecydowana większość obecnych na rynku książek o tematyce biegowej dotyczy zagadnień okołotreningowych. Autorzy skupiają się głównie na treningu biegacza, jego podejściu mentalnym, kwestiach regeneracyjnych, a nawet wplatają w treść dokładne plany treningowe. Książka Spartan Up! Bądź jak Spartanin jest zupełnie inna. I chociaż wiele można w niej przeczytać konkretów o treningu biegowym, to już po zapoznaniu się z kilkunastoma pierwszymi stronami zrozumiecie, że ta książka to coś więcej. To piękna opowieść. Bieganie jest tutaj oczywiście ważnym motywem lecz autor książki, Joe De Sena chce przede wszystkim podzielić się historią swojego życia i przedstawić swój punkt patrzenia na rzeczywistość, któremu jest wierny od lat. Czy coś Ci mówi słowo Spartanin? Tak? Tutaj zaczynamy recenzję książki Spartan Up! Bądź jak Spartanin.

Spartan Up! Bądź jak Spartanin – wstęp

Ksiazka Spartan Up

Na początku warto powiedzieć, kim byli spartanie, czym się zajmowali i dlaczego Joe De Sena posłużył się nimi w swojej książce. Otóż Spartanie byli to oczywiście mieszkańcy Sparty, jednak prowadzili oni niezwykle surowy tryb życia – od urodzenia aż do śmierci było ono podporządkowane konwencji, iż obywatel jest wojownikiem. Już od około 8 roku życia dziecko rozpoczynało pracę nad doskonaleniem samego siebie poprzez naukę i ciężkie fizyczne ćwiczenia, rok po roku doskonaliło siebie jako człowieka i wojownika. Nakaz służby wojskowej był wszechobecny i obowiązywał do 60. roku życia. Od 12. roku życia przyszli obywatele Sparty opuszczali rodzinne domy i przenosili się do koszar, w których musieli mieszkać, aż do osiągnięcia praw obywatelskich w wieku trzydziestu lat.

Spartan Up! Bądź jak Spartanin

Spartanin żył według ściśle określonych reguł. Nikomu nie wolno było robić tego, na co ma ochotę, a to, co zakładało spartańskie wychowanie. Surowe, bardzo rygorystyczne, ingerujące w każdy element życia – tak w skrócie można określić ówczesne wychowanie obywatela-wojownika. Jak te wszystkie informacje mają się do książki Spartan Up! Bądź jak Spartanin?

Joe De Sena przekonuje, że kwintesencją spartańskiego wychowania jest to, aby nigdy się nie poddawać, walczyć o swoje marzenia, dążyć do ich realizacji i nigdy, ale to absolutnie nigdy nie przejmować się przeszkodami, które napotykamy na naszej drodze, a nauczyć się wręcz wykorzystywać je tak, aby polepszyć naszą sytuację. Bardzo ciekawy przykład tego, jak przekuć życiowe przeszkody na zysk znajduje się na 65. stronie, gdzie mowa jest o pierwszej lekcji dla Spartanina. Jest to jeden z wielu przykładów, aby zachęcić nas do mierzenia się z własnymi słabościami i stawiania im czoła. Mowa jest również o tym, że każde pokonanie przeszkody jest sposobnością do wybudowania w sobie większej pewności siebie. Czy książka, która odwołuje się do spartańskiego wychowania z około VIII wieku p.n.e. ma jakieś obecne zastosowanie? Czy to mi się może przydać w życiu? Tak

Spartan Up! Bądź jak Spartanin – rozwinięcie

Ksiazka Spartan Up

Tytuł książki jest bardzo wymowny, nawołuje nas do tego, byśmy sami byli Spartanami, postępowali według określonych reguł, dążyli do samodoskonalenia i nieustannie kształtowali swoje ciało i duszę. W kontekście pokonywania przeszkód dnia codziennego przekłada się to na wszystkie te sytuacje, w których wydaje się nam, że jesteśmy w potrzasku i nie ma żadnej drogi wyjścia, a jeśli już taka jest, to prowadzi niezwykle krętą ścieżką. Każdy z nas doświadczył wielu problemów rodzinnych, zawodowych, miał kłopoty z przyjaciółmi, w szkole czy z różnymi egzaminami, z których nie zawsze wychodził obronną ręką (i nie chodzi tylko, o te uczelniane). Czy zdarzały się Wam momenty zwątpienia, upadku wiary we własne możliwości?

Joe De Sena nawołuje do zmiany sposobu myślenia. To jest bardzo duże uproszczenie tego, do jakich przemyśleń zainspiruje nas przeczytanie całej książki. Każda przeszkoda jest zarówno utrudnieniem, ale i możliwością rozwoju, bo gdy uda się nam rozwiązać dany problem, to czy nie czujemy się dumni i czy nie wydaje się nam wtedy, że kolejne podobne przeszkody uda się nam rozstrzygnąć w analogiczny sposób? Taka jest natura człowieka. Pojawia się problem, a my staramy się znaleźć wyjście z kłopotliwej sytuacji. Wyobraźcie sobie życie takim, jakim byłoby, gdybyście nie rozwiązali w nim kluczowych problemów – na pewno nie bylibyście w miejscu, w którym jesteście, nie posiadalibyście tego, co aktualnie macie. Joe De Sena mówi o tym, żeby być jak Spartanin, a to przekłada się na to, by ciągle siebie motywować do polepszania swojej sytuacji, dążyć do kształtowania swojego charakteru i ciągłego bombardowania się nowymi bodźcami, które w efekcie końcowym zwiększą pokłady wiary w siebie.

W ujęciu autora bieganie jest środkiem, który ma na celu zmianę mentalności człowieka. Gdy stajemy na początku tej drogi, jesteśmy ludźmi, którym wydaje się, że znają dokładne granice swoich fizycznych i psychicznych możliwości. Jednak w miarę pokonywania kolejnych kilometrów okazuje się, że jesteśmy w stanie dobiec do mety zawodów, czy przebiec za jednym razem coraz to większe dystanse. Dzięki temu buduje się nowa świadomość zakresu wytrzymałości. Ulega on przesunięciu, kres jest zdecydowanie dalej przed nami. Także psychika wzmacnia się na tyle, że nie stanowi już problemu, a często jest największą zaletą. W trakcie najdłuższych biegów, gdy ciało już poddaje się, często „biega się głową” i dzięki temu udaje się zabrnąć zdecydowanie dalej, niż wydawało się to możliwe. Trening biegacza to nie tylko nogi, głowa, brzuch, mięśnie, ale to przede wszystkim silna wiara i wytrwałość. Bądź jak Spartanin! Bądź jak człowiek, który nigdy się nie poddaje. To prawdziwe motto tej książki.

Spartan Up! Bądź jak Spartanin – zakończenie

Spartan Up! Bądź jak Spartanin

Po przeczytaniu tej książki już nigdy nie zwątpisz w swoje możliwości, a pokonywanie przeszkód zarówno podczas biegania, jak i w życiu codziennym nabierze zupełnie nowego znaczenia. Po zakończeniu czytania dochodzi do człowieka kilka myśli. Pierwsza to taka, która mówi nam, że jesteśmy w stanie zmierzyć się z każdą przeciwnością losu i z sukcesem wyjść z tej walki. Druga to fakt, że jesteśmy w stanie wytrzymać o wiele więcej niż nam się wydaje – dopóki nie staniemy przed wyzwaniem, które nas uwolni tzn. wyznaczy nowe granice fizyczne i psychiczne. Autor w sposób dobitny wyjaśnia nam, że niektóre kłopoty nie są powodem do tego, aby panikować. Nie chodzi tylko o bieganie, trening czy inną aktywność fizyczną. To można przełożyć na wszystkie inne aspekty życia. W drodze do pracy zepsuło Ci się auto? Pokłóciłeś się ze swoim najlepszym przyjacielem? Nie dostałeś dodatkowej premii finansowej? Trawa dookoła twojego domu uschła, ponieważ lato było za gorące? To nie są problemy! Bądź jak Spartanin i staw im czoła. Wszystko da się załatwić, ale potrzebne jest odpowiednie nastawienie psychiczne do danej sytuacji.

Podsumowanie

Spartan Up! Bądź jak Spartanin

Joe De Sena – założyciel projektu Spartan Race oraz legenda w świecie wyścigów przygodowych i wytrzymałościowych – ukończył 217-kilometrowy ultramaraton Badwater, pokonał 225 kilometrów podczas triatlonu Lake Placid Ironman i przebiegł 160 kilometrów w ramach górskiego wyścigu w Vermont – wszystko to w ciągu jednego tygodnia. Książkę Spartan Up! Bądź jak Spartanin można kupić bezpośrednio na stronie Wydawnictwa SQN pod tym linkiem.

Artykuł promocyjny

Nasza ocena

Spartan Up! Bądź jak Spartanin, to lektura dla tych osób, które chcą wejść na wyższy poziom zarówno w sporcie, jak i w życiu codziennym. Jeśli marzysz o starcie w Spartan Race, ta książka ukaże Ci to, czego możesz spodziewać się na trasie – całkowitego zaskoczenia, braku sztampowych przeszkód i na pewno wielkiej satysfakcji z dotarcia na linię mety oraz pokonania własnych słabości. Książka interesująca dla biegaczy, którzy chcą pracować nad własną „głową” i świadomością tego, na co ich tak naprawdę stać. Przesuwanie granic swoich możliwości stanowi podstawę treningu biegacza, a na pewno zawodników, którzy chcą startować w biegach z przeszkodami.

  • Przydatność informacji
  • Objaśnienia terminów
  • Trening biegacza
  • Fabuła książki

polecane

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

  1. Ben45 pisze:

    Dla mnie cenne porady zawsze znajdę w książkach Skarżyńskiego. Byłem na półmaratonie we Wrocławiu rok temu i na stanowisku u Jerzego otrzymałem nową pozycję, pod maraton. Super przewodnik. Tak to wygląda http://skarzynski.pl/moje-ksiazki/maraton/

    1. Kamil Nowak - Bieganie Uskrzydla pisze:

      Czytałem, faktycznie książki bardzo mocno merytoryczne, ale dotyczą porad o biegach maratońskich. Wskazówek o biegach z przeszkodami tam nie znajdziemy lub w niezwykle małej ilości 😉

  2. biegacz pisze:

    Biegi przeszkodowe są rewelacyjne. Startowałem już 4 razy, najczęściej w okolicach Warszawy, a raz we Wrocławiu. Piękna sprawa. Wygląda na to, że książka warta przeczytania. Może w trakcie urlopu ją łyknę.

    1. Kamil Nowak - Bieganie Uskrzydla pisze:

      Zgadzam się, że starty w biegach z przeszkodami są fantastyczną przygodą i czymś innym, tak różnym, od tradycyjnych biegów miejskich 😉 Super sprawa.

  3. karl pisze:

    dobra książka, czytałem już.

  4. Lipek29 pisze:

    Zachęciliście mnie.

    1. Kamil Nowak - Bieganie Uskrzydla pisze:

      Dziękujemy 🙂

  5. Iza pisze:

    Moje ulubione książki to 14 minut, Sztuka Szybszego Biegania, Jedz i biegaj, Mo Farah Siła Ambicji, Biec albo Umrzeć. Najlepsze i najbardziej profesjonalne książki z których można wiele dowiedzieć się o bieganiu. Spartan up, nie znam. Szkoda, że uciekł mi wasz konkurs. eh.

    1. Alfred pisze:

      14 minut jest świetną książką.

      1. kamyk pisze:

        Ta książka jest ŚWIETNA!

  6. kamyk pisze:

    Generalnie jestem za wszelką literaturą, która poszerza wiedzę biegaczy, poprzez co efektywniej, szybciej, zdrowiej i sprawniej biegamy. Takie książki są na wagę złota!

Dołącz do dyskusji, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bronimy się przed SPAM-em. Uzupełnij pole:

ASICS GLIDERIDE. Czy warto sięgnąć do kieszeni po 660 zł? [TEST]

ASICS Glideride zostały naszpikowane technologią niczym prom kosmiczny. Liczne systemy odpowiadają za prowadzenie, doznania podczas ruchu czy zużycie energii. Wszystko to sprawia, że nie są to typowe buty do biegania. Czy jest to w 100% ich zaleta, a może w jakiejś części wada? Przedstawiam wnioski płynące z użytkowania tych butów. (więcej…)